Austria należy dziś wprawdzie do mniejszych krajów Europy. Może jednak dać wielki wkład w obronę praw i godności człowieka na naszym kontynencie, jak też w to, by uwzględniano na nim Boga - Stwórcę wszelkiego życia. Wskazał na to papież podczas audiencji dla nowego ambasadora Austrii przy Stolicy Apostolskiej. 58 letni Martin Bolldorf złożył dziś listy uwierzytelniające.
Ojciec święty zwrócił uwagę, że znaczna większość Austriaków należy do Kościoła katolickiego. Dlatego Austrię łączy ze Stolicą Apostolską wspólna troska o człowieka. „Kto zgodnie z judeochrześcijańskim objawieniem stawia człowieka powołanego do życia przez Boga w centrum stworzenia i historii, kieruje działalność społeczną i polityczną ku prawdziwemu ludzkiemu dobru” – stwierdził Benedykt XVI.
Do wspólnych interesów Austrii i Stolicy Apostolskiej należy dalszy rozwój procesu jednoczenia Europy. Papież przypomniał, że znaczna część z ponad 450 mln mieszkańców Unii Europejskiej wyznaje wiarę chrześcijańską. Wyraził przekonanie, że tam gdzie ludzie i narody uważają się za członków tej samej rodziny, wzrastają szanse na pokój, solidarność, wymianę i wzajemne ubogacenie. Nawiązał też do bogatej historii Austrii, która była niegdyś państwem wielonarodowym.
To predysponuje ją do europejskiego zaangażowania. Ojciec święty podkreślił znaczenie kwestii tożsamości Europy i jej duchowych podstaw. Sama jedność gospodarcza i biurokratyczna nie wystarcza. Konieczne są głębsze źródła, leżące w wartościach tradycji chrześcijańskiej i humanistycznej. Nowemu ambasadorowi Austrii Benedykt XVI wyraził ponadto uznanie dla wagi, jaką przykłada się w tym kraju do nauczania religii katolickiej w szkołach oraz dla pomocy zagranicznej niesionej przez austriackich katolików.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.