Kościół ma dwoje nowych błogosławionych: siostrę Sarę Salkahazi, węgierską zakonnicę zamordowaną za pomoc Żydom w czasie II wojny światowej oraz Mose Toviniego, włoskiego księdza żyjącego na przełomie XIX i XX wieku.
17 września uroczystościom w Budapeszcie, w imieniu ojca świętego, przewodniczył prymas Węgier kard. Peter Erdő. Natomiast obrzęd beatyfikacji w Brescii poprowadził prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, kard. José Saraiva Martins.
Błogosł. Sarolta Klotild Salkaházi przyszła na świat w 1899 r. w Koszycach, należących wówczas do Węgier. W 1929 r. wstąpiła do nowego zgromadzenia bezhabitowego Sióstr Posługi Społecznej, zajmującego się ubogimi i zepchniętymi na margines. Przybrała imię zakonne Sara. W czasie drugiej wojny światowej bohatersko walczyła wraz z siostrami o życie prześladowanych Żydów. Sama ocaliła ponad sto osób. 27 grudnia 1944 roku, została aresztowana przez Niemców w Budapeszcie wraz z ukrywanymi osobami. Tego samego dnia wszyscy zostali rozstrzelani na Moście Wolności, a ich ciała wrzucono do Dunaju.
Błogosł. Mosè Tovini urodził się w Cividate Camuno u podnóża Alp. Po ukończeniu seminarium duchownego w Brescii został w 1900 r. wyświęcony na kapłana i kontynuował w Rzymie studia z zakresu matematyki, filozofii i teologii. Równocześnie działał duszpastersko na ubogich przedmieściach Wiecznego Miasta. Po powrocie do Bresci wstąpił do zgromadzenia kapłańskiego Oblatów Świętej Rodziny. Jako wykładowca był znany ze względu na rozległą wiedzę i przygotowanie naukowe. Podczas pierwszej wojny światowej ks. Tovini gorliwie pełnił również funkcję proboszcza. Wniósł znaczny wkład w rozwój Akcji Katolickiej, zwłaszcza w trudnym okresie przejęcia we Włoszech władzy przez faszystów. Zmarł w1930 r.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.