Pisma św. Jana Apostoła były przedmiotem katechezy Benedykta XVI podczas audiencji ogólnej 9 sierpnia w Auli Pawła VI w Watykanie.
Wspaniały tekst duchowości, będący małą książeczką z późnego średniowiecza, zatytułowany "O naśladowaniu Chrystusa", pisze na ten temat: "Szlachetna miłość Jezusa popycha do czynienia rzeczy wielkich i pobudza do pragnienia coraz doskonalszych. Miłość pragnie wznosić się wysoko, a nie grzęznąć w niskich popędach. Miłość pragnie być wolna i obca wszelkiej ziemskiej czułostkowości (...). Miłość wywodzi się z Boga i dlatego tylko w Bogu może spoczywać wzniesiona ponad całe stworzenie. Kto kocha - fruwa, biegnie, cieszy się, wolny i nieskrępowany. Wszystkim wszystko oddaje, wszystko we wszystkim posiada, bo spoczywa wysoko ponad wszystkim, tam, skąd wypływa i pochodzi wszelkie dobro" (Księga III, rozdz. 5). Jakiż może być lepszy komentarz do "przykazania nowego", o którym wspomniał Jan? Prośmy Ojca, abyśmy mogli przeżyć to, nawet jeśli zawsze w sposób niedoskonały, tak intensywnie, aby zarazić tym tych wszystkich, których spotykamy na naszej drodze.
Podobnie jak podczas innych spotkań z wiernymi, Benedykt XVI podczas audiencji ogólnej skorzystał z okazji, by ponowić apel w sprawie Bliskiego Wschodu. Nawiązał tym razem do słów Pawła VI wygłoszonych na forum ONZ 41 lat temu: „Nigdy więcej jedni przeciwko drugim, nigdy więcej! ... Jeśli chcecie być braćmi, wypuśćcie broń z waszych rąk”:
„W obliczu trwających wysiłków, by wreszcie doprowadzić do zawieszenia broni oraz sprawiedliwego i trwałego rozwiązania konfliktu, powtarzam za moim poprzednikiem Janem Pawłem II, że możliwa jest zmiana toku wydarzeń, jeśli przeważą rozum, dobra wola, wzajemne zaufanie, wprowadzenie w życie podjętych zobowiązań i partnerska współpraca. (...) Na nowo zachęcam wszystkich do nie ustawania w modlitwie o upragniony dar pokoju”.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.