Szył buty Janowi Pawłowi II, uszył też jego następcy - informuje Super Express.
- Jakże mogłem tego nie zrobić - śmieje się Stanisław Żmija (64 l.) ze Stanisławia Dolnego koło Kalwarii Zebrzydowskiej (Małopolska).
Buty są identyczne jak te, jakie od początku pontyfikatu pan Stanisław robił Janowi Pawłowi II, czyli z czerwonej miękkiej cielęcej skórki, z gumką pod językiem, na antypoślizgowej lekkiej podeszwie. Jedyna różnica to rozmiar. Buty Benedykta XVI są o dwa numery mniejsze od tych,które nosił nasz papież.
- To typowa czterdziestka dwójka - fachowo ocenia papieski szewc. - Skąd znałem rozmiar? Poprosiłem znajomego księdza, a ten się dla mnie tego dowiedział.
Mokasyny, tak jak wszystkie wcześniejsze buty, powstały w przydomowym warsztacie. Pan Stanisław rozpoczął, syn z pracownikami dokończył. Myślał, że uda mu się je samemu wręczyć papieżowi, ale okazało się, że Benedykt XVI nie przyjmuje osobiście darów. Dlatego przekazał buty kardynałowi Dziwiszowi, a on ma je wręczyć w jego imieniu.
Swoje przesłanie na tegoroczne spotkanie Papież podpisał 13 stycznia br.
Jak poinformowało watykańskie Biuro Prasowe, w poniedziałek Franciszek zadzwonił, aby podziękować.
Świecka karmelitanka, która zmarła w 1955 roku, jest bliżej wyniesienia na ołtarze.
Zawierzamy go przemożnemu wstawiennictwu Najświętszej Maryi.
Papież Franciszek dobrze odpoczywał przez całą noc - poinformował Watykan we wtorek.