Chusta, którą ocierano twarz umierającemu papieżowi Janowi Pawłowi II, jest w Warszawie.
Cenna pamiątka po Ojcu Świętym trafiła do Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie. Zaraz po śmierci Jana Pawła II przywiózł ją do Polski prymas Glemp. Chustę, którą lekarze i księża opiekujący się papieżem ocierali mu twarz już w czasie agonii 2 kwietnia, złożono w symbolicznym grobie w Świątyni Opatrzności Bożej. Choć wilanowski kościół jeszcze długo nie będzie gotowy, to jego dolna część jest już w stanie surowym. Właśnie tam w papieskiej krypcie ustawiono niedawno replikę nagrobka Ojca Świętego wzorowaną na tej w Watykanie. Wewnątrz złożono cenną chustę.
Czekają na pielgrzymów
– To niezwykle ważna pamiątka po Janie Pawle II. Cieszę się, że ksiądz prymas zdecydował, że powinna zostać właśnie w naszej świątyni – mówi Życiu Warszawy ks. Krzysztof Mindewicz, wikariusz parafii św. Anny w Wilanowie, opiekujący się Świątynią Opatrzności. – Papieska chusta będzie magnesem, który przyciągnie do nas rzesze pielgrzymów.
Papieską kryptę ulokowano w tzw. sepultorium, czyli w jednej z naw dolnej części świątyni, gdzie w przyszłości będą groby ludzi zasłużonych dla Polski. Replika papieskiego grobu znajduje się za ołtarzem. Jest oświetlona halogenami spod sufitu, a także z dołu i po obu stronach. Po lewej stronie ustawiono portret Ojca Świętego.
Niewykończona kaplica
Miejsce to od kilkunastu dni można oglądać. Ale tylko w zorganizowanych grupach. Chętnych ks. Mindewicz będzie oprowadzał po mszach odbywających się codziennie o godz. 18 w tymczasowej, zbitej z desek kaplicy, która stoi obok świątyni (w niedziele msze odprawiane są o godz. 9 i 15).
Dolna część świątyni jest jednak jeszcze w stanie surowym. Ściany i podłogi będą pokrywane dużymi kamiennymi płytami. Czy zatem papieska relikwia nie została tu złożona zbyt wcześnie? – Roboty wykończeniowe nie będą przeszkadzać. Będą prowadzone w poszanowaniu tego miejsca – zapewnia ks. Mindewicz.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.