Chrystus jest naszym przyjacielem i bratem, który prowadzi do domu Ojca. Przypomniał o tym papież w homilii podczas mszy za zmarłych w ciągu ostatniego roku kardynałów i biskupów.
Ojciec święty sprawował Eucharystię razem z obecnymi w Rzymie kardynałami.
„Przez długi czas należałem do kolegium kardynalskiego" - mówił w homilii papież. "Dwa i pół roku byłem też jego dziekanem. Czuję się zatem szczególnie związany z tą jedyną w swoim rodzaju wspólnotą, której miałem zaszczyt przewodniczyć również w niezapomnianych dniach po odejściu umiłowanego papieża Jana Pawła II. Pozostawił on nam, obok innych świetlanych wzorów, tak bardzo cenny przykład modlitwy. Również w tej chwili przejmujemy jego duchowe dziedzictwo, świadomi, że swe wstawiennictwo kontynuuje jeszcze intensywniej z nieba”.
Benedykt XVI przypomniał, że w ostatnim roku zmarło 5 kardynałów: Argentyńczyk Juan Carlos Aramburu, Belg Jan Pieter Schotte, Filipińczyk Jaime Sin, oraz dwaj Włosi: Corrado Bafile i Giuseppe Caprio. W ciągu tego samego okresu nastąpił zgon 106 arcybiskupów i biskupów. Z Polaków zmarli w tym czasie: arcybiskup Marian Oleś, były nuncjusz między innymi w Iraku i krajach środkowej Azji, biskupi pomocniczy Bolesław Taborski z Przemyśla i Bohdan Bejze z Łodzi, a poza tym Amerykanin polskiego pochodzenia, emerytowany ordynariusz Green Bay, Aloysius Wycisło.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.