Stolica Apostolska wymusiła na moskiewskich katolikach odwołanie konferencji o Janie Pawle II w dniu jego imienin - twierdzi Gazeta Wyborcza.
Czy Watykan gubi się w polsko-rosyjskich konfliktach? Stolica Apostolska wymusiła na moskiewskich katolikach odwołanie konferencji o Janie Pawle II w dniu jego imienin. Dlaczego? - Nie chcemy nowego konfliktu z Cerkwią - wyjaśniał watykański urzędnik
Polskość wielu kościołów w Rosji od lat drażni hierarchów moskiewskiego patriarchatu, których coraz gorliwiej w odbudowywaniu swoiście pojętej tradycji Świętej Rusi wspierają kremlowskie władze. Watykan chce trwać przy postulacie dialogu ekumenicznego, który postawił mu Sobór Watykański II, lecz przychodzi mu za to coraz więcej płacić. - Skoro narodowe polsko-rosyjskie tarcia są powodem konfliktów z Cerkwią, trzeba nieco wyciszyć katolików w Rosji - zdają się myśleć włoscy kardynałowie.
Dialog ekumeniczny coraz częściej przeradza się więc w rozmowy dyplomatyczne, które - jak twierdzą moskiewscy katolicy - prowadzi się ponad ich głowami oraz ich kosztem. - Po śmierci polskiego Papieża i wymianie wielu jego urzędników w Watykanie mało kto rozumie polsko-rosyjskie niuanse. To nie zła wola, lecz zagubienie - tłumaczy "Gazecie" pracownik kurii rzymskiej. Co kardynałowie doradzają katolickim moskwianom? "Musicie się poświęcić dla dobra Kościoła" - mówił przed kilkoma miesiącami kard. Walter Kasper. "Trzeba cierpieć" - pociesza szef watykańskiej dyplomacji kard. Giovanni Lajolo, który właśnie odwiedza Moskwę.
Najświeższym poświęceniem, o którym opowiadają katolicy, jest odwołanie konferencji o Janie Pawle II, którą chcieli urządzić w dzień jego imienin, 4 listopada, w moskiewskiej katedrze. Sęk w tym, że to dzień nowego święta narodowego w Rosji, które ustanowiono na rocznicę przegnania polskich najeźdźców z Kremla w XVII w. i wielką prawosławną uroczystość Matki Boskiej Kazańskiej. - Joaquin Navarro Valls już obiecał przysłać referat. Zapraszaliśmy też abp. Stanisława Dziwisza - opowiada jeden z organizatorów konferencji.
Konferencję odwołano po protestach abp. Antonio Meniniego, przedstawiciela Watykanu w Moskwie. - Nie chcemy nowych konfliktów z Cerkwią, która odczytałaby to jak katolicką prowokację. Nie chcemy skandalu przy okazji wizyty kard. Lajolo - argumentowało przedstawicielstwo Watykanu. Rozgorycznie katolików zapewne zwiększają inne - łatwe do zauważenia - nietakty. Otóż kard. Giovanni Lajolo rozmawiał wczoraj z rosyjskim MSZ i prawosławnymi hierarchami bez udziału moskiewskiego abp. Tadeusza Kondrusiewicza. Polaka nie zaproszono też nawet na przywitanie Lajolo na moskiewskim lotnisku. Dlaczego? - On uosabia katolicko-polski prozelityzm - odpowiadają rosyjscy religijni radykałowie. Nie pomogło również to, że odwołanie Kondrusiewicza w pierwszej połowie 2006 r. jest tajemnicą poliszynela. - Poszukiwany jest następca niezwiązany z Polską. To główne kryterium - usłyszała przed trzema tygodniami "Gazeta". Czy to nowy konflikt religijny? - Nie chodzi o religię, lecz o błędne opinie wpływowych urzędników w Kościele i Cerkwi. Na szczęście dialog ekumeniczny nie umarł. Tyle że toczy się gdzie indziej - odpowiada nasz watykański rozmówca.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.