Radni Siedlec zamierzają zamienić patrona jednej ze szkół w mieście z generała Bema na Jana Pawła II.
Czy generał Józef Bem to dobry patron szkoły? - Jak może nim być ktoś, kto pod koniec życia przeszedł na islam - stwierdził radny PiS w Siedlcach Stefan Somla. Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 6 będzie nosił imię Jana Pawła II
Jutro siedleccy radni przegłosują wniosek o zmianie. Za pomysłem stoi dyrektor szkoły Jerzy Celiński-Mysław, kandydat na posła z listy LPR. Dyrektor uważa, że Jan Paweł II, który w Siedlcach ma okazały pomnik, za życia został honorowym obywatelem miasta i patronem jednej ze szkół podstawowych, powinien zostać uhonorowany także patronatem szkoły średniej. - Tu nie chodzi o spory wyznaniowe - zapewnia Celiński-Mysław, nawiązując do wypowiedzi radnego Somli, który miał na myśli krótki epizod generała Bema w armii tureckiej.
Na posiedzeniu komisji oświaty, która opiniowała wniosek, przeciw był jedynie radny Adam Bobryk z SLD, dawny opozycjonista internowany w stanie wojennym. - Nie można czcić imienia wielkiego papieża na siłę, deprecjonując przy tym zasługi generała Józefa Bema, bohatera nie tylko Polski, ale i Węgier - tłumaczy.
Bobryk proponował, by w ramach zespołu pozostawić Bema jako patrona liceum profilowanego, a imię Jana Pawła II nadać liceum ogólnokształcącemu. - Nikt mnie nie poparł - ubolewa.
Zgodę na nadanie szkole imienia polskiego papieża miał wydać bp Zbigniew Kiernikowski, ordynariusz siedlecki. Ks. dr Piotr Sawczuk, kanclerz siedleckiej kurii, wątpi jednak, by biskup wiedział o planowanej detronizacji gen. Bema.
Ks. Mieczysław Puzewicz, sekretarz metropolity lubelskiego abp. Józefa Życińskiego, formalnego zwierzchnika kurii siedleckiej, na wzmiankę o zamianie Bema na Jana Pawła II zareagował śmiechem. - Nie wyobrażam sobie, jak mogło do czegoś takiego dojść.
Od redakcji Rodzi sie pytanie, jak na taką inicjatywę zareagowałby sam Jan Paweł II. Zamianę patrona jednego ze szpitali w Krakowie przyjął z niechęcią.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.