O swoim entuzjazmie, ale też o obawach związanych z kierowaniem Biurem Prasowym Stolicy Apostolskiej jego nowy dyrektor mówił w swoim pierwszym wywiadzie dla Radia Watykańskiego.
Greg Burke, który jest pierwszym Amerykaninem pełniącym tę funkcję, wskazał na znaczenia, jakie ma dziś dla kontaktów Kościoła ze światem jego ojczysty język angielski, a także hiszpański, który reprezentuje jego zastępczyni Paloma García Ovejero.
„Jestem pełen entuzjazmu. Nie kryję jednak – muszę to powiedzieć – że się trochę obawiam. Zdaję sobie sprawę, że Biuro Prasowe to niełatwa praca. Co innego być dziennikarzem, to mi się zawsze podobało, ale tutaj sprawa wydaje mi się o wiele bardziej skomplikowana. Sądzę, że dziś najważniejsza jest międzynarodowość. Kościół katolicki ze swej natury jest uniwersalny. W tym uniwersum bardzo ważny jest dzisiaj dla katolików język hiszpański, ale jeśli chce się zwracać do całego świata, niewątpliwie trzeba też mówić po angielsku. Jestem następcą o. Lombardiego. W tych latach widziałem u niego bezgraniczną cierpliwość, a także uprzejmość. Potrafi on zawsze być bardzo miły wobec ludzi, bardzo przystępny. Cechuje go całkowite oddanie Ojcu Świętemu i pracy. Mam nadzieję, że przynajmniej po części będę miał te zalety”.
Do wspomnianych przez swojego następcę obaw nawiązał w rozmowie z papieską rozgłośnią dotychczasowy rzecznik prasowy Watykanu, ks. Federico Lombardi.
„Trochę obawy – nazwijmy ją szacunkiem wobec tak zobowiązującej służby, która dotyczy osoby Papieża i życia Kościoła – zawsze jest zrozumiałe. Wszyscy jednak wiemy, że mamy ograniczenia, a jeśli jesteśmy powołani do jakiegoś zadania, ufamy, że Bóg pomoże nam je pełnić, a ten, kto nam dał to zadanie, dobrze pomyślał, komu je dać. Trzeba zatem ufności i nadziei. Oczywiście wiele się uczymy. Ja też w ciągu tych 10 lat wielu rzeczy zupełnie nie znałem, mogłem zatem być niepewny i mieć trudności ze znalezieniem właściwych odniesień czy koniecznych informacji. Z czasem idąc naprzód uczymy się, nabieramy większej pewności i spokoju w wypełnianiu swojej pracy. To dotyczy zadań każdego typu. Nikt nie oczekuje, by być od razu na szczycie doświadczenia i wiedzy. To się zdobywa. Myślę, że dla Grega Burke’a i zwłaszcza dla Palomy García Ovejero, która rozpoczyna w tak młodym wieku, będzie to piękne doświadczenie, w którym na pewno znajdą pomoc. Ja ze strony wszystkich w świecie watykańskim, w Kurii Rzymskiej, spotykałem się zawsze z ogromną przystępnością, gdy chodziło o konieczne informacje czy rady, o jakie prosiłem. Nie jesteśmy tu bynajmniej w świecie, w którym celuje się do nas z karabinu! Również wśród dziennikarzy, którym nasi koledzy mają służyć, znajdą od samego początku, jak mi się wydaje, wielki szacunek i zaufanie”.
Zapytany, jakie momenty w ciągu tych 10 lat kierowania watykańskim Biurem Prasowym były najtrudniejsze, jego dotychczasowy dyrektor określił jako szczególnie bolesną sprawę nadużyć seksualnych. Jak powiedział, na drodze oczyszczania Kościoła, o której tyle mówił Papież Benedykt, on również jako rzecznik prasowy starał się dawać swój wkład, dbając o jasność, przejrzystość i prawdę. To samo dotyczyło też takich trudnych momentów, jak kradzież zastrzeżonych dokumentów czy wewnętrzne tarcia w Watykanie.
Od 1 sierpnia o. Lombardi nie będzie już zasypywany pytaniami dziennikarzy, jednak nie myśli wcale iść na emeryturę. Jak powiedział, „to słowo nie istnieje dla zakonnika, który przez całe życie jest do dyspozycji Boga i Kościoła”.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.