W Syrii wciąż naruszane jest zawieszenie broni, zwłaszcza w takich miastach, jak Aleppo. Według nuncjusza apostolskiego w tym kraju najpilniejsze jest tam niesienie pomocy humanitarnej, zwłaszcza żywności i lekarstw.
Abp Mario Zenari, który był w tych dniach w Rzymie i spotkał się 17 czerwca z Papieżem, uważa, że najpierw trzeba pozwolić wjechać konwojom humanitarnym, zwłaszcza na tereny oblężone i inne, gdzie trudno jeszcze dotrzeć.
„Jednak do tego konieczne jest zawieszenie broni. Równocześnie należy szukać rozwiązania politycznego, które obejmowałoby także aspekt humanitarny. Ale do tego jeszcze daleko. Trzeba więc przynajmniej zadbać o dostarczenie głodnym i spragnionym żywności, wody, lekarstw. To jest najpilniejsze! Przede wszystkim ważne jest, byśmy byli stale świadomi dramatu Syrii: Syryjczyków i chrześcijan. W tym Roku Świętym winniśmy okazać solidarność, najpierw w modlitwie, a potem też konkretną, bo potrzeba tam wszystkiego. Pomyślmy, że ok. 80 proc. ludności żyje poniżej progu ubóstwa, bo nie ma już fabryk i brakuje pracy. Tym, którzy uciekli przed bombami i strzelaniną, zagraża «bomba ubóstwa»: według statystyk ONZ ok. 13 tys. ludzi potrzebuje codziennie pomocy. Sytuacja humanitarna w Syrii jest katastrofalna, pamiętajmy zatem również o konkretnej solidarności w tym Roku Świętym” – powiedział nuncjusz apostolski w Damaszku.
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Papież: - Kiedy spowiadam, pytam penitentów, czy i jak dają jałmużnę.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.