Mimo wielu niedoskonałości dokument końcowy Synodu jest „wielkim Tak dla rodziny”. Nie przeszło nic sprzecznego z nauczaniem Kościoła - mówi abp Gądecki.
„Jan Paweł II, w odróżnieniu od ubiegłorocznego Synodu, tym razem był wielkim obecnym. Nagle okazało się, że jego nauczanie było powszechnie cytowane i pozostaje światłem na dalszej drodze” – podkreśla przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki.
„To, co z radością można powiedzieć, to fakt, że praktyka sakramentalna Kościoła nie ulega zmianie. Punkt 84 adhortacji Familiaris consortio dalej obowiązuje – mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim abp Gądecki. - W praktyce oznacza to, że zostaje podtrzymane w praktyce Kościoła nauczanie, które przygotował Jan Paweł II i które do tej pory obowiązywało i było taką jasną wskazówką dla całego Kościoła. Nie tylko dla tego czy innego Kościoła, który jest w jakimś kraju, ale właśnie dla całego Kościoła, jako nauczanie obowiązujące. W takim razie można się zapytać, to co zostało zmienione? Nie ma nic mowy o Komunii św. dla rozwodników żyjących w nowych związkach cywilnych, jest jednak zmiana w tym sensie, że stawia się na rozeznanie i integrację, jak najdalej idącą.
To pojęcie rozeznania nie jest obce naszym duszpasterzom, już jest stosowane. Teraz jednak zostało wzbogacone o słowo integracja, które jest pojęciem bardzo szerokim. Jedni mówią, że integracja to znaczy, że można tych rozwiedzionych w ponownych związkach dopuścić do bycia rodzicami chrzestnymi, inni mówią, że mogą być katechetami, czytać Pismo św. podczas Mszy, rozdawać Komunię, itp. Są najróżniejsze koncepty teraz tego, jak w danej kulturze i jak dalece jest widziana możliwość takiej integracji, bez doprowadzenia do skandalu. Myślę, że naszym zadaniem jest doprowadzenie do tego żeby dać jasne reguły, które nie będą w konflikcie z nauczaniem Kościoła i jednocześnie postaranie się, aby tak dalece jak to tylko możliwe wyjść naprzeciw tym postanowieniom synodalnym”.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.