Nie wystarczy spotkać Jezusa, aby w Niego uwierzyć; nie wystarczy czytać Biblię, Ewangelię; nie wystarcza nawet być świadkiem cudu. Wiele osób było w bliskim kontakcie z Jezusem i nie uwierzyło mu, co więcej wzgardziło nim i skazało.
Po modlitwie papież nawiązał m.in. do wydarzeń związanych z bombardowaniem Hiroszimy i Nagasaki”:
„Siedemdziesiąt lat temu, 6 i 9 sierpnia 1945 roku miały miejsce straszliwe bombardowania atomowe Hiroszimy i Nagasaki. Z dystansu wielu lat to tragiczne wydarzenie wciąż budzi przerażenie i odrazę. Stało się ono symbolem ogromnej niszczycielskiej siły człowieka, kiedy dokonuje wypaczonego wykorzystania osiągnięć nauki i techniki oraz stanowi nieustanne ostrzeżenie dla ludzkości, aby na zawsze odrzuciła wojnę i zakazała broni nuklearnej, a także wszelkich broni masowego zniszczenia. Ta smutna rocznica wzywa nas przede wszystkim do modlitwy i działania na rzecz pokoju, aby upowszechnić na całym świecie etykę braterstwa oraz klimat pokojowego współistnienia między narodami. Niech z każdego kraju wzniesie się jeden głos: nigdy więcej wojny, nie dla przemocy, a tak dla dialogu i pokoju! Poprzez wojnę zawsze się traci, jedyny sposób, by wygrać wojnę, to jej niepodejmowanie.”
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.