Wdzięczność za pomoc młodym znajdującym się w trudnościach wyraził Papież Międzynarodowemu Stowarzyszeniu Katolickiemu Służby na rzecz Młodzieży Żeńskiej.
Organizacja ta powstała w Szwajcarii pod koniec XIX w. rozwinęła się głównie we Włoszech i obecnie ma charakter wolontariatu działającego wśród młodzieży zagrożonej stoczeniem się na społeczny margines. Właśnie o mnożeniu się współczesnych form nędzy, co domaga się kreatywnego przeciwdziałania, mówił Franciszek członkom stowarzyszenia. Chodzi w pierwszym rzędzie o umiejętność wsłuchiwania się w potrzeby młodych ludzi, w tym przypadku zwłaszcza dziewcząt, oraz dawanie wiarygodnego świadectwa Bożej miłości.
„Jednocześnie zachęcam was do uczenia się od tych dziewcząt, którym towarzyszycie i pomagacie – powiedział Papież. – Mimo przeżywanych trudności, często świadczą one o tych podstawowych cnotach, jak braterstwo i solidarność. Przypominają nam poza tym, że jesteśmy słabi i zależymy od Boga i od innych. Niech dotknie nas miłosierne spojrzenie Ojca i pomoże nam zaakceptować nasze słabości, by iść dalej z ufnością, angażując się wspólnie w tę «rewolucję czułości», której przeprowadzenie jest wyzwaniem dla was! Drogę do niej otworzył Jezus przez swoje Wcielenie. Pięknie jest być Jego uczniami-misjonarzami, którzy pocieszają, oświecają, koją, słuchają, uwalniają i towarzyszą. Doświadczenie, jakie On nam dał poprzez swoje Zmartwychwstanie, jest żywotną mocą, która przenika świat. Na niej możecie się opierać każdego dnia, bo odpowiada ona na najgłębsze pragnienia serca”.
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Papież: - Kiedy spowiadam, pytam penitentów, czy i jak dają jałmużnę.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.