Ojciec Święty spotkał się z kolejną grupą Ormian, którzy zjeżdżają do Rzymu, by w niedzielę uczestniczyć w Bazylice Watykańskiej w Eucharystii sprawowanej pod przewodnictwem Papieża dla upamiętnienia setnej rocznicy rzezi Ormian w Imperium Otomańskim.
Będą wśród nich patriarchowie Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego oraz prezydent Armenii.
Dziś na prywatnej audiencji Franciszek przyjął przedstawicieli ormiańskiej diaspory z Argentyny, na czele z abp. Mouradianem Kissagiem, zwierzchnikiem Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego w tym kraju. Argentyńscy Ormianie dobrze znają obecnego Papieża. Jako arcybiskup Buenos Aires co roku uczestniczył w obchodach rocznicy tej masakry i sprawował z tej okazji Eucharystię.
Ormianie przywiązują wielką wagę do niedzielnych uroczystości w Watykanie. Już przed dwoma laty podczas audiencji dla patriarchy ormiańsko-katolickiego Franciszek nazwał rzeź Ormian pierwszym ludobójstwem XX wieku - przypomina ks. Goerges Ruyssen SI, z Papieskiego Instytutu Wschodniego, który jako historyk zajmuje się stosunkiem Stolicy Apostolskiej do rzezi Ormian. Jego zdaniem użycie tej samej terminologii podczas papieskiej Mszy byłoby ważnym krokiem naprzód. Ks. Ruyssen przypomina, że w czasie ludobójstwa Benedykt XV był jedyną głową państwa, która wstawiała się u sułtana za Ormianami. Ten sam Papież w 1918 r. zabiegał też u amerykańskiego prezydenta Wilsona o uznanie niepodległości nie tylko Polski, ale również Armenii.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.