Papież Franciszek jest misjonarzem próbującym ukazać współczesnemu człowiekowi przede wszystkim konkretność miłującego Boga. Tak przesłanie pontyfikatu „Papieża z krańca świata” podsumowuje o. Antonio Spadaro.
Według tego włoskiego jezuity, który był autorem pierwszego wywiadu z Franciszkiem, dowodzi tego także zapowiedzenie przez Ojca Świętego Nadzwyczajnego Roku Miłosierdzia. Jutro w Bazylice Watykańskiej zostanie odczytana bulla Papieża Franciszka ogłaszająca to ważne wydarzenie.
„Jestem przekonany, że jednym z najgłębszych motywów popychających Papieża Franciszka do wielu wystąpień jest pragnienie przekazania współczesnemu człowiekowi Bożego miłosierdzia. Powtarza to często, na różne sposoby i w wielu odmiennych kontekstach - mówi o. Spadaro. - Przypomina, że Pan nie jest Bogiem, który karze; nie jest Bogiem-strażnikiem, nie jest Bogiem, który okłada nas kijem, ale jest Bogiem obdarzającym nas swym miłosierdziem i przede wszystkim przyjmującym człowieka. I to niezależnie od tego, w jakiej kondycji się znajduje. Możemy więc śmiało powiedzieć, że motorem i zasadniczym impulsem jego nauczania jest impuls misyjny, zdolny pomóc nam odkryć miłosierne ramiona Boga, które obejmują każdego pojedynczego człowieka”.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.