Również w czasie świąt wielkanocnych Papież Franciszek nie zapomina o swym słynnym już zamiłowaniu do peryferii. W Wielką Sobotę Ojciec Święty postanowił zrobić niespodziankę argentyńskim żołnierzom stacjonującym w bazie lotniczej Marabio na Antarktydzie.
Papież zadzwonił do nich w południe, ale na Półwyspie Antarktycznym była 7 rano. Odebrał oficer dyżurny Gabriel Almada i jak zwykle w takich wypadkach nie chciał wierzyć własnym uszom. Za jego pośrednictwem Franciszek złożył świąteczne życzenia żołnierzom i ich bliskim. Z radości nie mogłem powstrzymać łez, nigdy tego nie zapomnę – opowiada mediom argentyński żołnierz.
"Pomimo delikatnego stanu zdrowia, Ojciec Święty nadal myśli i modli się..."
Licznie obecni byli kardynałowie i pracownicy urzędów Stolicy Apostolskiej.
Swoje przesłanie na tegoroczne spotkanie Papież podpisał 13 stycznia br.
Jak poinformowało watykańskie Biuro Prasowe, w poniedziałek Franciszek zadzwonił, aby podziękować.