Franciszek jest pod wrażeniem powitania, jakie zgotowali mu Filipińczycy - depeszuje z Manili wysłannik "Gościa Niedzielnego" Mariusz Majewski.
Na trasie z bazy wojskowej Villamor, gdzie Papież wylądował do nuncjatury apostolskiej, gdzie zamieszkał na czas pielgrzymki, już na 5-6 godzin przed godziną przylotu zbierał się tłum ludzi. Trudno podać konkretne cyfry. Spróbowaliśmy więc ustalić przedział. Policjanci, których pytaliśmy mówili, że trasa powitalnego przejazdu Franciszka liczyła 22 kilometry, a na każdym kilometrze było ok. 20 tys. ludzi. Natomiast kard. Luis Antonio Tagle, który jechał razem z papieżem stwierdził, że łącznie komitet powitalny liczył ok. 2 mln Filipińczyków.
Zastępca Boga
Już od godzin przedpołudniowych w rejonie, w którym przejeżdżał Papież słychać było głośne śpiewy radości i uwielbienia. Popularnym odzieniem są papieskie koszuli, najczęściej żółte oraz białe. Jose, młody chłopak trzyma krzyż.
– To bardzo ważny znak dla mojej rodziny. Dostałem ten krzyż od dziadka. Przyciskam go do piersi i czekam żeby Papież pobłogosławił go, gdy będzie przejeżdżał – mówi nam. Kilkanaście metrów dalej młodzież z parafii św. Trójcy w Manili ćwiczy rytmiczne okrzyki: „Papa Francisco”. Na trzymanych przez ludzi kartkach dominują dwa wyznania: „Witamy Waszą Świątobliwość” i „Kochamy Cię, Franciszku”.
Jakub Szymczuk /Foto Gość Edwin Cadiz z z żoną Michel i córeczką Mayocn. Kim jest dla nich Franciszek? – Mężem Bożym i zastępcą Chrystusa – rzuca bez wahania Michel. O co się modlą w czasie tej pielgrzymki? – Polecam Bogu moją rodziną i mój kraj. Wiara, rodzina i Filipiny są dla mnie bardzo ważne odpowiada. Gdy coraz bliżej zbliża się godzina przylotu Papieża przy trasie przejazdu robi się coraz ciaśniej. Ludzie wspólnie odmawiają różaniec. Przez mikrofony dzielą się świadectwami wiary. Oczekiwanie staje się jedną, wielką, wspólną modlitwą. Edwin Cadiz trzyma na ręku małą córeczką Maycon, obok stoi jego żona Michel. Kim jest dla nich Franciszek?
– Mężem Bożym i zastępcą Chrystusa – rzuca bez wahania Michel.
O co się modlą w czasie tej pielgrzymki? – Polecam Bogu moją rodziną i mój kraj. Wiara, rodzina i Filipiny są dla mnie bardzo ważne odpowiada.
Nawet policjantom, którzy mają strzec porządku trudno ukryć podekscytowanie. Na 10 minut przed przejazdem papieskiej kolumny młody funkcjonariusz mówi mi, że jest bardzo dumny z tej wizyty Franciszka. Jego koledzy i koleżanki robią zdjęcia telefonami i kręcą krótkie filmiki. Mimo, że są na służbie nie chcą przegapić ważnych historycznych chwil.
Dwaj przyjaciele
Gdy wylądował samolot z Franciszkiem i towarzyszącą mu ekipą narastają okrzyki radości. Drzwi samolotu pozostają zamknięte, ale ludzi wiwatuję, gdy na telebimach widzą, jak kamera telewizyjna pokazuje Papieża w oknie samolotu. Ojca Świętego przywitał prezydent Filipin i rozśpiewana młodzież. Po wyjściu z samolotu Franciszek podaje ręce czekającym na niego filipińskim biskupom. Prawdziwą owację budzi serdeczny, przyjacielski uścisk jaki wymienia z kard. Tagle. Nie jest tajemnicą, że bardzo się lubią i są sobie duchowo bliscy. Stojącego obok mnie oficera policji pytam o komentarz do tego obrazka.
– Dwaj wielcy ludzie, którzy są bardzo blisko ludzi i bardzo dobrze ich rozumieją. Teraz, przez cztery dni będziemy mieli u siebie ich obu – odpowiada z uśmiechem.
Jakub Szymczuk /Foto Gość Jose, młody chłopak trzyma krzyż. – To bardzo ważny znak dla mojej rodziny. Dostałem ten krzyż od dziadka. Przyciskam go do piersi i czekam żeby Papież pobłogosławił go, gdy będzie przejeżdżał – mówi nam. Krótko po tym, jak papieski samochód zniknął za bramą nuncjatury, z dziennikarzami spotkał się rzecznik Stolicy Apostolskiej o. Federico Lombardi. – Papież jest pod wrażeniem serdecznego powitania, jakie przygotowali mieszkańcy Manili – przyznał jezuita.
Zapowiedział, że w piątek Papież wygłosi trzy ważne przemówienia. Pierwsze na spotkaniu w Pałacu Prezydenckim, gdzie porozmawia również w cztery oczy z przywódcą Filipin. Drugim będzie homilia podczas Eucharystii w katedrze Niepokalanego Poczęcia NMP i trzecie podczas popołudniowego spotkania z młodzieżą w Mall of Asia. O. Lombardi przyznał też, że Papieżowi bardzo leży na sercu azjatycka młodzież, co z pewnością będzie można jeszcze zobaczyć i usłyszeć podczas tej pielgrzymki. Podkreślił, że Franciszek zwrócił uwagę na to, jak dużo młodych ludzi było na trasie przejazdu. I na pewno poświęci im wiele uwagi.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.