Grupa 30 senatorów złożyła wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie, czy rządowy program in vitro na lata 2013-2016 jest zgodny z prawem - poinformował senator PiS Jan Maria Jackowski. Senatorowie zakwestionowali m.in. tryb wprowadzenia programu.
Chodzi o program refundacji in vitro, w którym określono także zasady stosowania tej metody, przyjęty przez rząd na lata 2013-2016. Wniosek do TK został złożony w poniedziałek.
Na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie Jackowski podkreślił, że wnioskodawcy "kwestionują zarówno sam program jak i konstytucyjność obranej przez rząd metody regulacji kwestii in vitro". "Rząd bowiem posłużył się aktem, który nie należy do konstytucyjnego systemu źródeł prawa powszechnie obowiązującego" - zaznaczył senator.
Według niego program "wkracza w sferę najważniejszych wartości takich jak godność człowieka, ochrona konstytucyjnego prawa do życia i ochrony zdrowia na podstawie kryteriów arbitralnie określonych przez ministra zdrowia, bez upoważnienia parlamentu".
Jackowski przekonywał, że ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych nie daje podstaw do wprowadzenia zastosowanych rozwiązań dot. in vitro. Ponadto zdaniem senatora "intencją wprowadzenia tych rozwiązań było ominięcie braku parlamentarnej większości" dla programu dot. in vitro.
Senator zaapelował do TK o szybkie rozpatrzenie sprawy. Jak mówił, ma to związek z tym, że 26 września 2013 r. Komisja Europejska pozwała Polskę do Trybunału Sprawiedliwości UE za nieprzestrzeganie unijnych przepisów dotyczących jakości i bezpieczeństwa tkanek i komórek ludzkich.
Opóźnienie we wdrażaniu tych przepisów jest konsekwencją toczącego się w Polsce sporu o zapłodnienie metodą in vitro; do tej pory w Sejmie nie uchwalono ustawy regulującej stosowanie tej metody. KE wytknęła Polsce, że nie stosuje unijnych przepisów do trzech kategorii tkanek i komórek: do komórek rozrodczych, tkanek zarodkowych i tkanek płodu. Wskazała, że choć kwestia przeszczepiania tkanek i komórek jest regulowana prawem krajowym, Polska nie zgłosiła Komisji żadnych zakazów ani ograniczeń dotyczących tych kategorii.
Jackowski podkreślił, że senatorowie chcą, by TK ocenił program, zanim ETS wyda swoje rozstrzygnięcie.
Wsparł go na konferencji prezes Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris prof. Aleksander Stępkowski. Wyraził nadzieję, że TK podzieli argumenty senatorów PiS.
Rządowy program in vitro rozpoczął się w lipcu 2013 roku i ma objąć 15 tys. par. Procedura jest finansowana w ramach programu zdrowotnego; refundacja jest dostępna dla par, które udokumentują, że od roku leczą niepłodność. Program rozpisany jest na trzy lata z możliwością przedłużania; jego dalsze losy będą zależały od zapisów ustawy, która miałaby powstać w ciągu pierwszych trzech lat działania programu. Ma ona rozstrzygnąć m.in. czy dozwolone będzie mrożenie lub niszczenie zarodków, a także kto będzie mógł korzystać z tej procedury.
W lipcu b.r. przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia projekt ustawy o leczeniu niepłodności metodą in vitro trafił do konsultacji społecznych. Przewiduje on, że procedura in vitro byłaby dostępna nie tylko dla małżeństw, także dla osób pozostających ze sobą "we wspólnym pożyciu", a także jako dawstwo niepartnerskie. Ten rodzaj dawstwa czy bycia biorcą byłby anonimowy, dotyczyć ma zarówno komórek rozrodczych (plemników i komórek jajowych), jak i zarodków.
MZ w listopadzie zapewniało, że projekt ustawy o in vitro jest w planach prac rządu jeszcze na ten rok. Rada legislacyjna przy premierze z uznaniem przyjęła projekt odrębnej ustawy regulującej leczenie niepłodności; ma jednak do niego liczne zastrzeżenia.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.