Benedykt XVI poszedł w ślady Franciszka - emerytowany papież pozował do tzw. selfie. Na zrobienie "zdjęcia z ręki", które natychmiast obiegło media, namówił go włoski seminarzysta podczas wizyty w jego domu w Watykanie.
"To najpiękniejsze +selfie+ na świecie" - tak 22-letni kleryk z seminarium jezuitów z okolic Neapolu Giuseppe Ricciardi podsumował swoje wspólne zdjęcie z Benedyktem XVI. Zrobił je w dawnym budynku klasztornym Mater Ecclesiae w Ogrodach Watykańskich, gdzie 87-letni emerytowany papież mieszka od prawie półtora roku, czyli od swej abdykacji. Młody kleryk odwiedził papieża Ratzingera wraz z księdzem z Caserty z południa Włoch.
Uśmiechnięte miny Benedykta XVI i młodego Włocha świadczą o tym, że atmosfera spotkania była do tego stopnia serdeczna i bezpośrednia, iż papież-emeryt dał się namówić po raz pierwszy, by pozować do "selfie" - zauważają media.
Wskazują przy tym, że Benedykt XVI, który nie pokazuje się prawie w ogóle publicznie i nie opuszcza Watykanu, wygląda bardzo dobrze.
Zdjęcie, jakie papież Franciszek zrobił sobie wcześniej z grupą włoskiej młodzieży w bazylice Świętego Piotra uznano za jedno z "selfie" minionego roku.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.