Dobiegł końca Azjatycki Dzień Młodzieży. Jego organizatorem była Federacja Konferencji Episkopatów Azji. O bilans tego wydarzenia Radio Watykańskie poprosiło przewodniczącego Federacji, metropolitę Bombaju kard. Oswalda Graciasa.
Radio Watykańskie: Towarzyszył Ksiądz Kardynał uczestnikom Azjatyckiego Dnia Młodzieży. Jak młodzi przeżywali to wydarzenie?
Kard. Gracias: Tak byłem z młodymi w Daejeon. Spotkałem się tam z wielkim entuzjazmem. Młodzi wiązali wielkie nadzieje z wizytą Papieża, cieszyli się na spotkanie z nim. I mogę zapewnić, że nie zawiedli się. Młodzi wsłuchiwali się w przesłanie Papieża i w wyzwania, jaki im stawiał: by żyli Ewangelią, by nauczyli innych żyć Ewangelią. Było to na pewno ważne wydarzenie.
A jak Ksiądz Kardynał odebrał improwizację Papieża, kiedy w piątek odłożył wcześniej przygotowany tekst i spontanicznie zwrócił się do młodych?
Ja byłem pewny, że tak uczyni. Było to bardzo naturalne. Okazało się, że całkiem dobrze radzi sobie z angielskim. Po raz pierwszy słyszałem, jak mówi po angielsku. Rozmawiałem z nim już kilka razy, ale zawsze po włosku, z wyjątkiem kilku słów zaraz po wyborze, kiedy nie wiedzieliśmy, w jakim języku trzeba z nim rozmawiać. Musimy przekonać Papieża, by częściej mówił po angielsku. Ale wiem, że trochę go to krępowało. Nie był sobą, kiedy czytał tekst po angielsku. A dla Franciszka młodzi są najważniejsi. Dla nich tu przybył. Dlatego zdecydował się na spontaniczną wypowiedź. Bo dzięki temu mógł nawiązać z młodymi bezpośrednią relację. Taki jest Papież Franciszek.
Za kilka miesięcy Ojciec Święty znów powróci do Azji, na Filipiny i do Sri Lanki. To wyraźny sygnał, że Papież przywiązuje do tego kontynentu wielką wagę. Czym to jest spowodowane?
Trzeba sobie uświadomić, że Azja w coraz większym stopniu staje się centrum świata. Pamiętajmy, że na tym kontynencie żyje 60% światowej populacji. Większość Azjatów to ludzie młodzi. Jest to też kontynent, który coraz bardziej zyskuje na znaczeniu pod względem ekonomicznym i militarnym. Świat koncentruje się na Azji. Jest to ważne również dla Kościoła. Bo Kościół zajmuje się nie tylko katolikami. Wszystkim ma przekazać przesłanie Ewangelii. Trzeba być realistą, trzeba przywiązywać większą wagę do Azji. Papież jest tego świadomy. Kiedy rozmawiał ze mną, wypytywał się o Azję, chce ją lepiej poznać. Wie, że Azja ma przyszłość i że musi tu dotrzeć Ewangelia.
Azja to kontynent bardzo zróżnicowany, również pod względem religijnym. Często dochodzi na tym tle do poważnych napięć. Czy Papież jest tego świadomy?
Jestem pewny, że Ojciec Święty jest tego świadomy, choć osobiście o tym jeszcze z nim nie rozmawiałem. Ale ja się tymi problemami aż tak bardzo nie przejmuję. Dlatego nie rozmawiałem o tym z Papieżem. Azja to wielka różnorodność. Niektóre ideologie i religie stwarzają Kościołowi problemy. Ale myślę, że Azja sobie z tym poradzi. Znam dobrze Kościół w Azji, przede wszystkim w mej ojczyźnie, w Indiach. Ale odwiedzałem też inne Kościoły lokalne, niekiedy bardzo ubogie. I spotkałem tam ludzi naprawdę zafascynowanych wiarą. Nigdy w azjatyckich Kościołach nie spotkałem się z depresją, narzekaniem, defetyzmem. Ani razu się z tym nie spotkałem. Kościół jest pełen ufności, nadziei, odwagi i chce iść naprzód.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.