Wracając na nocleg do nuncjatury apostolskiej papież Franciszek niespodziewane odwiedził uniwersytet Sogang w Seulu, założony w 1960 r. przez jezuitów. Obecny na spotkaniu dyrektor włoskiego pisma „Civiltà Cattolica”, o. Antonio Spadaro ujawnił, że decyzję o odwiedzinach papież zakomunikował dzień wcześniej.
Franciszek został powitany na uczelni wielką owacją zgromadzonych, wśród których była młodzież, nowicjusze, osoby odpowiedzialne za formację duchową i duszpasterstwo młodzieży. Wygłosił improwizowane przemówienie, skupione wokół pocieszenia duchowego - fundamentalnego pojęcia dla jezuickiej duchowości.
Według relacji o. Spadaro papież powiedział, że jezuici są sługami pocieszenia. Przyznał, że czasem ludzie doświadczają w Kościele zranień, bywa że z powodu duchownych. Powtórzył swe wcześniejsze porównanie Kościoła do szpitala polowego. Dlatego zadaniem kapłanów i osób konsekrowanych jest pocieszanie, przynoszenie ludziom pokoju, leczenie ich ran.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.
Nie szukamy pierwszych czy najwygodniejszych miejsc, bo są to ślepe zaułki.