Papież Franciszek niespodziewanie przyszedł dziś na obiad na stołówkę dla pracowników Watykanu. Tak jak wszyscy stanął w kolejce z tacą w ręku i odebrał piątkowy posiłek: dorsza i makaron. Następnie usiadł przy jednym ze stołów wraz z kilkunastoma innymi osobami, co obecni udokumentowali na zdjęciach.
Komentując to wydarzenie portal „Il Sismografo” cytuje dyrektora stołówki, który nazwał papieża „najpokorniejszym pracownikiem”. - Sceny, gesty, zdjęcia (choć nie selfie), które z pewnością nie mogą być uważane za pasujące do tradycji Piotrowej, ale papież Franciszek przyzwyczaił wszystkich do tego, że zaskakuje i do śmiania się z „nowości Bergogliańskich”. To kolejna niespodzianka Franciszka, „pasterz wśród ludzi” - pisze „Il Sismografo”.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.