Państwo bezstronne czy świeckie?

Debata o klauzuli sumienia i sprawie prof. Chazana jest jedną z najważniejszych dyskusji, jakie zaistniały w polskiej przestrzeni publicznej w ostatnich latach. Jej wynik - przełożony na regulacje prawne - zadecyduje o kształcie ustrojowym Rzeczypospolitej Polskiej na najbliższe dziesięciolecia.

Radykalny rozdział Kościołów i państwa

We Francji – po okresie restytucji ancien regime'u po Kongresie Wiedeńskim – radykalny model rozdziału wprowadziła obowiązująca do dziś ustawa o separacji Kościoła i państwa z 1905 r. W jej świetle Kościół nie jest podmiotem prawa publicznego, lecz korzysta z prawa o stowarzyszeniach, rejestrując swe jednostki administracyjne jako „diecezjalne stowarzyszenia kultowe”. Z kolei zakony rejestrowane są na prawach stowarzyszeń pożytku publicznego. Francuski system wyklucza obecność symboli religijnych, czy innych symboli światopoglądowych w przestrzeni publicznej do tego stopnia, że w ustawie z 2004 r. zakazano w szkołach publicznych noszenia znaków i symboli, którymi uczniowie „ostentacyjnie manifestują" przynależność religijną bądź światopoglądową.

Przyjazny rozdział

To model obowiązujący dziś w zdecydowanej większości krajów Europy. System ten – wprowadzony po raz pierwszy w Niemczech na mocy Konstytucji Weimarskiej z 1919 r. – usytuowany jest pomiędzy modelem Kościoła państwowego a radykalnym rozdziałem typu francuskiego. Niemiecka ustawa zasadnicza stanowi, że Kościół i państwo są rozdzielone, ale jednocześnie istnieje gwarantowana konstytucyjnie forma współpracy między nimi. Zasada ta dotyczy w równej mierze Kościoła katolickiego jak i ewangelickiego, które skupiają niemal taką samą ilość wiernych. Republika Federalna Niemiec stosunki z nimi opiera na trzech filarach: neutralności, tolerancji i równości. Każdy Kościół jest podmiotem autonomicznym, zdolnym do stanowienia dla siebie norm prawnych i decydowania o swojej działalności. Sprawy interesujące obie strony, państwo i Kościół, są regulowane na drodze dwustronnych układów, w tym konkordatów. Niemcy mają ich szereg, także na poziomie landów.

Zasada przyjaznej współpracy – jak i baza finansowa gwarantowana przez podatek kościelny – umożliwiają Kościołom w Niemczech, poza działalnością apostolską, olbrzymie zaangażowanie społeczne. Oba Kościoły prowadzą w Niemczech znaczącą ilość szkół, otrzymujących subwencje publiczne. Mają prawo do organizacji opieki duszpasterskiej w siłach zbrojnych, szpitalach, zakładach karnych i innych instytucjach. Kapelani wojskowi nie noszą stopni, ale traktowani są jako urzędnicy wynagradzani przez armię. Religia cieszy się też wysokim stopniem ochrony w państwowym systemie karnym. Osoby, które zaburzają przebieg nabożeństw czy znieważają miejsca bądź przedmioty kultu, podlegają karze.

Oba wielkie Kościoły chrześcijańskie w Niemczech: katolicki i protestancki, uważane są za ważny element stabilizacji życia społecznego. Państwo ceni sobie dobre relacje z Kościołami, docenia ich działalność społeczną i konsultuje w wielu sprawach. Podobny system został wprowadzony w Austrii, jeszcze w okresie międzywojennym. Na nim też wzorowane są powojenne regulacje w Hiszpanii i we Włoszech, a w najnowszym okresie w większości państw postkomunistycznych.

Bezstronność państwa w kwestii przekonań religijnych bądź światopoglądowych nie stanowi też przeszkody do obecności symboli religijnych, np. krzyża w przestrzeni publicznej. Zresztą prawo to potwierdził Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu w swym wyroku na temat krzyża we włoskiej szkole.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg