„By utrzymać równowagę tam, gdzie w centrum światowej ekonomii nie jest mężczyzna i kobieta, ale idolem jest pieniądz, konieczne jest wyrzucanie rzeczy - mówił papież na spotkaniu ze Wspólnotą Świętego Idziego. Wyrzuca się to (tych), co nie produkują...
Wczorajszy wieczór Franciszek spędził w rzymskiej Wspólnocie św. Idziego. Rozpoczęta późnym popołudniem kilkugodzinna wizyta była dla niego kolejną okazją do spotkania z ludźmi ubogimi, zmarginalizowanymi, bezdomnymi, imigrantami, uchodźcami, niepełnosprawnymi i samotnymi. To właśnie nimi opiekuje się wspólnota. Po entuzjastycznym przyjęciu Ojciec Święty wysłuchał świadectw związanych z tym miejscem osób, m.in. 90-letniej staruszki, bezrobotnego młodzieńca, niepełnosprawnego, Cygana czy przybyłego na teren Włoch uchodźcy, muzułmanina z Afganistanu.
Franciszek był bardzo poruszony tym, co usłyszał. W swoim słowie podkreślił, że wszelkie działanie rozpoczyna się od modlitwy. To ona pomaga zachować anonimowego w mieście człowieka od typowych pokus: bycia bohaterem skupiającym wszystko na sobie, obojętności albo robienia z siebie ofiary. „Modlitwa w centrum miasta nie oznacza zapominania o ludzkich i miejskich peryferiach. Oznacza słuchanie i przyjmowanie Ewangelii miłości przez spotykanie braci i sióstr na peryferiach miasta i świata!” – powiedział Papież.
Nawiązując do jednego ze świadectw Franciszek przypomniał fundamentalną rolę społeczną osób w podeszłym wieku i dzieci. Szanując ich, musimy przeciwstawić się coraz bardziej dominującej kulturze odrzucenia.
„Troska o ludzi starszych, jak również o dzieci, jest wskaźnikiem jakości społeczeństwa. Gdy odrzuca się starszych, gdy osoby starsze są izolowane, a czasem odstawiane na bok bez uczuć, to zły znak! Jakże dobre jest natomiast to zrozumienie między młodymi i starszymi, które widzę tutaj, gdzie wszyscy otrzymują i dają. Starsi i ich modlitwa są bogactwem Wspólnoty św. Idziego. Narody, które nie szanują swoich osób starszych, które nie dbają o swoich młodych, są narodami bez przyszłości, narodami bez nadziei. Dlatego, że ludzie młodzi – dzieci i młodzież, a także ludzie starsi, popychają do przodu historię. Dzieci, młodzież ze swą biologiczną siłą, i tak jest! A osoby starsze – dając im pamięć. Kiedy jednak społeczeństwo traci pamięć, jest skończone, jest skończone! To smutne widzieć społeczeństwo, naród, kulturę, które straciły pamięć” – powiedział Papież.
Przy tej okazji, w nawiązaniu do jednego ze świadectw, mocne sformułowania padły pod adresem aktualnej sytuacji społecznej na świecie. Gorzkie słowa usłyszała tym razem Europa. Franciszek mówił o jej zmęczeniu i o konieczności powrotu do jej korzeni.
„By utrzymać równowagę tam, gdzie w centrum światowej ekonomii nie jest mężczyzna i kobieta, ale idolem jest pieniądz, konieczne jest wyrzucanie rzeczy. Wyrzuca się dzieci: nie ma dzieci. Wystarczy pomyśleć o tempie przyrostu naturalnego w Europie: we Włoszech, Hiszpanii, Francji... I odrzuca się starych przez postawy, za którymi kryje się eutanazja, pewna forma eutanazji. Nie są użyteczni, a co nie jest potrzebne, wyrzuca się. To, co nie produkuje, to się wyrzuca. A dzisiaj kryzys jest tak wielki, że także odrzuca się młodych: kiedy pomyślimy o tych 75 milionach młodych ludzi w wieku poniżej 25 lat, którzy są «ani-ani»: ani nie pracują, ani nie studiują. Są niczym. To się dzieje dzisiaj, w tej zmęczonej Europie. W tej Europie, która jest zmęczona; nie zestarzała się, nie, ona jest zmęczona. Nie wie, co zrobić. Jeden z moich przyjaciół zapytał mnie jakiś czas temu, dlaczego nie mówię o Europie. Odpowiedziałem mu wymijająco: «Słyszałeś, jak mówiłem o Azji?». Ale on zrozumiał, że to było wymijające. Dzisiaj mówię o Europie. Europa jest zmęczona. Musimy jej pomóc odmłodzić się, by odnalazła swoje korzenie. Taka jest prawda: wyrzekła się swoich korzeni. Taka jest prawda. Ale musimy jej pomóc, by je znalazła” – powiedział Papież.
Jako jedno z narzędzi odnowy społecznej Franciszek widzi powrót do chrześcijańskiej solidarności. Porównał ubogich do kamienia odrzuconego przez budowniczych, który stał się kamieniem węgielnym. To na nim powinien być budowany przyszły świat.
„Ubodzy są w pewnym sensie kamieniem węgielnym budowanego społeczeństwa. Dziś, niestety, gospodarka spekulacyjna czyni ich coraz biedniejszymi, pozbawiając ich rzeczy najistotniejszych, takich jak dom i praca. I to jest nie do przyjęcia! Kto żyje duchem solidarności, nie może tego zaakceptować i musi działać. A to słowo «solidarność» wielu chciałoby usunąć ze słownika, ponieważ dla pewnej kultury wydaje się być słowem nieprzyzwoitym. Nie! To jest słowo chrześcijańskie, solidarność!” – powiedział Papież.
Na wieczornym spotkaniu na Zatybrzu byli też obecni przedstawiciele zaprzyjaźnionej ze Wspólnotą św. Idziego gminy żydowskiej Wiecznego Miasta. Jej przewodniczący Riccardo Pacifici wręczył Ojcu Świętemu oficjalne zaproszenie do odwiedzenia głównej rzymskiej synagogi. Wizyty w niej złożyli już dwaj poprzednicy Franciszka, Jan Paweł II w 1986 r. i Benedykt XVI w 2010 r.
„Cieszymy się bardzo z wizyty Papieża w naszej Wspólnocie na Zatybrzu - mówił wczoraj kierujący Wspólnotą Marco Impagliazzo. - Cieszy się z niej tak wielu ubogich i potrzebujących, którzy żyją z nami od wielu lat, cieszą się ludzie z peryferii Rzymu, ale także z peryferii świata. Towarzyszą nam oni w drodze, którą rozpoczęliśmy w 1968 r., gdy powstała Wspólnota. Ta wizyta, w której centrum są najubożsi, oznacza wiekie święto, a zarazem nowy początek. Chcemy wsłuchać się w słowa Franciszka i zobaczyć, jaką misję ten «Papież ubogich» powierzy naszej Wspólnocie. Jest on Biskupem Rzymu i właśnie w tym duchu go do siebie zaprosiliśmy, ale nasza wspólnota obecna jest także w Buenos Aires i wielokrotnie się tam z nami spotykał. Liczę, że Papież doda nam zapału do pracy, którą od lat kontynuujemy stojąc u boku biednych i odpowiadając także na wyzwania «nowego ubóstwa»”.
Wspólnota św. Idziego tworzy „szkoły pokoju”, zajmuje się bezdomnymi, imigrantami, uchodźcami, Cyganami, niepełnosprawnymi czy samotnymi starcami. W Rzymie, podobnie jak wszędzie indziej na świecie, gdzie jest obecna, biedni stoją w centrum jej uwagi i traktuje się ich jak członków rodziny. Np. bożonarodzeniowe obiady urządzane co roku przez tę Wspólnotę goszczą na całym świecie dziesiątki tysięcy ubogich.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.