Chcemy żyć razem w pokoju – pod tym hasłem na filipińskiej wyspie Mindanao odbył się pokojowy szczyt. Uczestniczyli w nim chrześcijanie, muzułmanie, przedstawiciele rządu, a także reprezentanci separatystycznych ugrupowań, którzy od 40 lat sieją w tym zakątku świata śmierć i zniszczenie.
Spotkanie wpisuje się w całą serię pokojowych inicjatyw mających realnie wprowadzić w życie kolejne porozumienie pokojowe podpisane przez rząd w Manili z rebeliantami z Islamskiego Frontu Wyzwolenia Moro (MILF) i Narodowego Frontu Wyzwolenia Moro (MNLF). Walczyli oni o utworzenie własnego islamskiego państwa, niezależnego od Filipin. W marcu dzięki mediacji ONZ podpisano porozumienie pokojowe. Podobne umowy były już jednak sygnowane wcześniej i nie wytrzymały próby czasu. Stąd teraz intensywne wysiłki podejmowane przez Kościół, organizacje muzułmańskie i rząd, by realnie wprowadzać w życie pokojowe postanowienia.
Spotkanie w Cotabato zorganizowała rzymska Wspólnota św. Idziego we współpracy z miejscowym arcybiskupem kard. Orlando Quevedo, od lat zaangażowanym w proces pokojowy. W końcowym przesłaniu uczestnicy spotkania napisali: „Chcemy żyć razem w pokoju. Nie pozwolimy nikomu odebrać sobie tego marzenia i każdego dnia będziemy pracować na rzecz pojednania, bo pokój oznacza życie razem”.
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Papież: - Kiedy spowiadam, pytam penitentów, czy i jak dają jałmużnę.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.