Skromna, niemal rodzinna uroczystość, bez przemówień, ale za to z udziałem kompanii honorowej armii izraelskiej zakończyła papieską pielgrzymkę do Ziemi Świętej.
Ojca Świętego na Lotnisku Międzynarodowym im. Ben Guriona w Tel Awiwie powitał prezydent Izraela, Szymon Peres oraz premier Benjamin Netanjahu. Obydwaj w kilku słowach wyrazili zadowolenie z papieskiej pielgrzymki.
Następnie izraelscy przywódcy pożegnali się z osobami towarzyszącymi Franciszkowi, zaś Ojciec Święty z przedstawicielami władz Izraela i policji. Prezydent Peres i premier Netanjahu zamienili jeszcze kilka słów, odprowadzając papieża do schodów samolotu. Franciszek jako ostatni wszedł na jego pokład.
Izraelskie linie lotnicze El Al przygotowały Boeinga 777. O godz. 20.20 czasu lokalnego (19.20 czasu polskiego) wystartował on w drogę powrotną do Rzymu. Samolot z papieżem na pokładzie będzie przelatywał nad terytorium Cypru, Grecji, Albanii i Włoch. Po przybyciu na lotnisko Ciampino, planowanym około 23.00, Franciszek zostanie przewieziony włoskim śmigłowcem wojskowym do Watykanu.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.
Nie szukamy pierwszych czy najwygodniejszych miejsc, bo są to ślepe zaułki.