Jest wciąż aktualne, a Franciszek je kontynuuje.
„Nauczanie Benedykta XVI stanowi dla Kościoła cenne dziedzictwo, którego nie można odłożyć do lamusa po zakończeniu jego pontyfikatu. To bogactwo doktrynalne, choć z jednej strony jest już powszechnie znane i doceniane, to z drugiej oczekuje jeszcze, by zostać odkryte w całej swej pełni i głębi”. Tak o znaczeniu spuścizny doktrynalnej Papieża-seniora mówił wczoraj w Rzymie na wieczornej prezentacji zbioru jego wypowiedzi z Synodu Biskupów kard. Gerhard Ludwig Müller. Opublikowana w wydawnictwie watykańskim książka „Joseph Ratzinger Benedetto XVI e il Sinodo dei Vescovi” zawiera wszystkie wystąpienia synodalne Josepha Ratzingera jako kardynała i jako Papieża. Przez 35 lat, począwszy od 1977 r., wziął on udział w 20 zgromadzeniach Synodu Biskupów.
Prefekt Kongregacji Nauki Wiary zwrócił uwagę, że doktryna nie jest bynajmniej przeciwna praktycznemu życiu Kościoła, ale ma na celu strzec treści naszej wiary i tożsamości. Chroni ona przed zatopieniem spraw istotnych dla człowieka w swoistym „morzu” tego, co nieokreślone i prowizoryczne. Zarządzanie Kościołem polega przede wszystkim na przyjmowaniu ludzi i obdarzaniu ich życiem, które pochodzi od Boga. Biskup ma w tym naśladować Chrystusa Dobrego Pasterza. Tego uczył Benedykt XVI, opierając się również na doświadczeniu swojego udziału w Synodach Biskupów. To również obecne jest w nauczaniu Papieża Franciszka – podkreślił kard. Müller.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.