Kanonizacja dwóch papieży definitywnie zamknie w historii Kościoła okres soborowy – uważa papieski biograf George Weigel.
W rozmowie z Radiem Watykańskim przypomniał, że jak Jan XXIII zwołał sobór, tak Jan Paweł II dał Kościołowi jego miarodajną interpretację. Teraz Kościół musi wreszcie zrealizować to, czego pragnął Sobór, stać się Kościołem rozpalonym zapałem Pięćdziesiątnicy i głosić światu Ewangelię Bożego miłosierdzia. W perspektywie bliskiej już kanonizacji Geroge Weigel zachęcił też, by przy tej okazji odkryć jak wiele łączy tych dwóch Papieży.
„Myślę, że o wiele więcej ich łączy niż sugerują to pewne karykatury czy stereotypy na ich temat – powiedział Weigel. – Przede wszystkim obaj byli głęboko nawróconymi uczniami Chrystusa, którzy sami doświadczyli Bożego miłosierdzia. Świadczy o tym całe ich życie. Ponadto łączyła ich pewność, że po dwóch tysiącach lat Kościół katolicki nadal ma do powiedzenia światu wiele ważnych i wspaniałych rzeczy. Obaj pokładali też zaufanie w ludziach Kościoła. Rozumieli, że w Kościele katolickim świętość nie ogranicza się do przestrzeni sakralnej, ale jest ona powołaniem każdego chrześcijanina. Obaj mieli też niezwykłą zdolność przykuwania ludzkiej uwagi, skłaniania ludzi do myślenia o tym, o czym zazwyczaj nie mają ochoty myśleć. Dzięki temu udało im się wnieść bardzo istotny wkład w historię XX wieku”.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.