"Kanonizacja Jana Pawła II zobowiązuje" - mówił podczas niedzielnej uroczystości w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. Zaapelował do Polaków o więcej solidarności, zgody i życzliwości.
W uroczystej mszy św. uczestniczy prezydent RP Bronisław Komorowski, który odbierze lampion z "Kanonizacyjną Iskrą Miłosierdzia". "Iskry" dotrą do wszystkich polskich diecezji i do Rzymu na kanonizację Jana XXIII i Jana Pawła II.
Jak mówił metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz "Kanonizacyjna Iskra Miłosierdzia" to znak duchowego uczestnictwa Polaków w kanonizacji i "świadomego otwarcia się na przyjęcie dziedzictwa myśli" św. Jana Pawła II, który zasłużył sobie na tytuł "Papieża Bożego Miłosierdzia".
Metropolita krakowski mówił, że każdy może i powinien nosić w sobie Bożą iskrę miłosierdzia oraz rozpalać ją wśród najbliższych. "Powinniśmy tą iskrą zapalić całą naszą Ojczyznę, aby było w niej więcej miłosierdzia, więcej braterstwa, więcej solidarności, więcej zgody i prostej, ludzkiej życzliwości. Nie marnujmy więc czasu i życia na jałowe spory, na niechęci i urazy" - wezwał kard. Dziwisz.
"Kanonizacja Jana Pawła II zobowiązuje! Dorastajmy do ideałów, na które on wskazywał, zarówno w sferze życia osobistego i rodzinnego, jak i społecznego i politycznego. Przecież stać nas na to! Przecież dopiero wtedy ta kanonizacja będzie miała głęboki sens!" - zaapelował.
Akcja "Kanonizacyjna Iskra Miłosierdzia" organizowana przez Fundację "Dzieło Nowego Tysiąclecia" ma zjednoczyć Polaków przed kanonizacją i przypomnieć o wezwaniu Jana Pawła II z 2002 r., by przesłanie o Bożym Miłosierdziu przekazać całemu światu.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.