Sąd w Lahaurze (Pakistan Północno-Wschodni) skazał na karę śmierci i wysoką grzywnę 27-letniego chrześcijanina Sawana Masiha za rzekome bluźnierstwo, którego miał się dopuścić w ub. roku i które wywołało poważne zajścia w tym mieście.
Wyrok zapadł po przesłuchaniu podejrzanego 26 marca w więzieniu, w którym obecnie on przebywa, policja obawiała się bowiem, że może on paść ofiarą zamachu w czasie przewożenia go z zakładu karnego do sądu.
Jednocześnie sędzia zarządził wypuszczenie za kaucją 83 osób, którym zarzucano udział w ataku na Joseph Colony w Lahaurze, uznając młodego chrześcijanina za jedynego winnego tego zdarzenia, które rok temu wstrząsnęło miejscową opinią publiczną. Obrona zapowiedziała odwołanie się od wyroku, uważając, że Masih jest niewinny a oskarżenia, wysuwane pod jego adresem, są bezpodstawne.
8 marca 2013 r. 26-letni wówczas Sawan Masih udał się do fryzjera, aby się ostrzyc. Właściciel zakładu Imran Szahid odmówił jednak obsłużenia go, po czym obaj mężczyźni zaczęli się kłócić m.in. nt. religii, a muzułmanin używał obraźliwych słów pod adresem chrześcijaństwa. Następnie z grupą kilku innych osób udał się na posterunek policji, gdzie oskarżył Masiha o bluźnierstwo, twierdząc, że był on pijany i ubliżał Mahometowi.
Chrześcijanin trafił do aresztu, nazajutrz zaś ok. 3 tys. rozwścieczonych muzułmanów zaatakowało chrześcijańską dzielnicę Lahauru – Joseph Colony. Spalili tam dwa kościoły i ponad 150 domów chrześcijańskich, zmuszając do ucieczki miejscowych mieszkańców. W kilka dni później w Islamabadzie nieznani sprawcy sprofanowali pomnik-nagrobek ku czci katolika-ministra Szahbaza Bhattiego, zamordowanego przez fundamentalistów islamskich w marcu 2011.
„To smutne widzieć wydanie kary śmierci na podstawie oskarżeń jawnie fałszywych” – powiedział włoskiej agencji misyjnej AsiaNews biskup diecezji Islamabad-Rawalpindi Rufin Anthony. Zwrócił uwagę, że skazany jest prostym, niewykształconym człowiekiem i „nawet nie rozumie istoty stawianych mu zarzutów". Ponadto atak na Joseph Colony „jest wyraźnym przykładem nadużyć dokonanych w imię ustawy o bluźnierstwie” – stwierdził biskup. Wezwał do modlitw za skazanego i za Asię Bibi oraz zapowiedział, że w przyszłym tygodniu odbędzie się w jego diecezji dzień modlitw za prześladowanych.
Ks. Arszad John po rozmowie z obrońcami potwierdził, że młody chrześcijanin „został wpędzony w kłopoty”, ale sędziowie „całkowicie to pominęli i wydali wyrok skazujący pod naciskiem ekstremistów”. W Pakistanie „sprawiedliwość nie istnieje” – stwierdził ze smutkiem kapłan.
Również wielu zwykłych mieszkańców kraju jest przeciwnych obecnemu wyrokowi, co potwierdza Rizwan Paul – sekretarz generalny Fundacji im. Masiha i na rzecz Życia dla całego Pakistanu. Zwraca on uwagę, że już sam zarzut o bluźnierstwie jest równoważny ze skazaniem. Według działacza, ustawę o bluźnierstwie wykorzystano do załatwiania osobistych porachunków i dokonywania aktów zemsty: „ten, kto zniszczył 150 domów jest na wolności i nikt go nie niepokoi, a niewinny oskarżony jest skazany na śmierć”.
Paul zapowiedział przeprowadzenie w najbliższą niedzielę 30 marca czuwania modlitewnego i protestacyjnego w intencji uwolnienia Asii Bibi, skazanej za podobne fałszywe oskarżenie 4 lata temu, i Sawana Masiha.
Solidarność ze wspólnotą chrześcijańską wyraził też Amir Agha z Lahauru i zapowiedział udział w manifestacji w ich obronie.
Kościół katolicki i różne wyznania protestanckie od lat domagają się zniesienia osławionej Ustawy o bluźnierstwie z 1986, wprowadzonej przez rząd ówczesnego prezydenta Zia ul-Haqa, aby zadowolić fundamentalistów islamskich. Od tamtego czasu do sierpnia 2009 r. skazano na tej podstawie co najmniej 964 osoby, przy czym prawie połowę z nich – 479 stanowili muzułmanie; ponadto było wśród nich 340 członków wspólnoty ahmadijja, nie uznawanej przez prawowiernych muzułmanów za islamską, 119 chrześcijan różnych wyznań, 14 wyznawców hinduizmu i 10 osób nieznanej religii.
Należy do tego dodać przeszło 40 przypadków zabójstw dokonanych przez pojedynczych sprawców lub tłum na niewinnych ludziach oraz procesy przeciw osobom niepełnosprawnym i upośledzonym umysłowo, a także niepełnoletnim.
Papież rozmawiał wieczorem w Castel Gandolfo z dziennikarzami.
Ojciec Święty wyraził uznanie wobec tych, którzy podejmują tę posługę.
Aby przywódcy narodów byli wolni od pokusy wykorzystywania bogactwa przeciw człowiekowi.
„Jakość życia ludzkiego nie zależy od osiągnięć. Jakość naszego życia zależy od miłości”.
Znajduje się ona w Pałacu Apostolskim, w miejscu dawnej Auli Synodalnej.
Bp Janusz Stepnowski przewodniczył Mszy św. sprawowanej przy grobie św. Jana Pawła II.