- Powszechne prześladowania chrześcijan na Bliskim Wschodzie osiągnęły niespotykany wcześniej rozmiar - uważa abp Francis Chullikatt.
Nuncjusz apostolski przy Organizacji Narodów Zjednoczonych wyraził taki pogląd podczas publicznej debaty na temat wolności religijnej, zorganizowanej w siedzibie Kongresu Stanów Zjednoczonych w Waszyngtonie.
Hierarcha przypomniał, że wolność religijna jest fundamentalnym prawem człowieka, z którego wynikają inne prawa. Dlatego musi być zawsze zabezpieczona, chroniona i promowana. Przypomniał jednak, że w wielu miejscach na świecie tak niestety nie jest. Wskazał m.in. na trwające wciąż prześladowania religijne na Bliskim Wschodzie, zwłaszcza względem chrześcijan. Dodał jednak, że do przypadków łamania tego prawa dochodzi także w krajach o długich tradycjach demokratycznych.
„Dzisiaj prześladowania religijne, zarówno jawne, jak i ukryte, pojawiają się z coraz większą częstotliwością na całym świecie. Nawet w niektórych demokracjach zachodnich, uchodzących za wzór praw człowieka i wolności, znajdujemy przypadki coraz mniej subtelnych oznak prześladowań, w tym prawnego zakazu uwidaczniania chrześcijańskich symboli i wyobrażeń – uprawnionych przejawów wiary, które przez wieki wzbogacały kulturę – będących własnością osobistą czy też publiczną. To sugeruje głęboki kryzys tożsamości w sercu tych wielkich demokracji, które zawdzięczają spotkaniu z chrześcijaństwem zarówno swoje pochodzenie, jak i kulturę, w tym także swą kulturę praw człowieka” – powiedział abp Chullikatt.
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Papież: - Kiedy spowiadam, pytam penitentów, czy i jak dają jałmużnę.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.