Włoski Kościół zaprotestował przeciwko nieludzkiemu traktowaniu migrantów na Lampedusie i wezwał do zapewnienia im godnych warunków pobytu.
Jest to reakcja na fakty ujawnione dzięki upublicznieniu przez telewizję RAI nagrania z tamtejszego ośrodka dla uchodźców. Widać na nim stojących w kolejce rozebranych do naga imigrantów, spryskiwanych z ogrodowego węża środkami dezynfekującymi i preparatem przeciw świerzbowi. Ujawnione przez film fakty wywołały oburzenie i konsternację na całym świecie. „To zdjęcia jak z obozu koncentracyjnego” - powiedziała burmistrz wyspy Giusi Nicolini.
O wyjaśnienie całej sprawy i zapewnienie uchodźcom odpowiednich warunków życia zaapelował m.in. przewodniczący komisji włoskiego episkopatu ds. migrantów.
„Moją pierwszą reakcją na to, co się wydarzyło, było oburzenie i wstyd. To hańba, że takie sytuacje mają miejsce w ośrodkach, które z definicji mają przyjmować i pomagać. Niestety ludzie przebywają tam nie po kilka dni, tak jak powinno być, ale całymi miesiącami i te ośrodki coraz bardziej zaczynają przypominać więzienie. Zbyt często zapominamy, że ci ludzie nie są zbrodniarzami, oni szukają lepszego życia, uciekają przed wojną, biedą i muszą otrzymać naszą pomoc - mówi ks. Giancarlo Perego, prezes kościelnej fundacji Migrantes. – Lampedusa jest pozostawiona na łaskę losu. Niestety do wybrzeży wyspy przybijają kolejne łodzie z uchodźcami, jednak nikt tak naprawdę się ich losem nie przejmuje i nie chroni ich godności. Trzeba wyraźniejszej obecności organizacji broniących praw człowieka. Innymi słowy nie można jakiejś firmie po prostu zlecić kierowania ośrodkiem i ufać, że zajmie się też ochroną tych ludzi. Jest to kolejne wołanie, które z Lampedusy wznosi się do włoskich władz, a także do rządów całej Europy. Trzeba bardziej zająć się warunkami panującymi w ośrodkach dla uchodźców, ale i szerzej samym zjawiskiem migracji i tym, jak realnie pomóc uchodźcom. Tylko w tym roku do brzegów Lampedusy dotarło ponad 40 tys. ludzi”.
Organizacja Narodów Zjednoczonych szacuje, że kończący się rok był najbardziej dramatyczny, jeśli chodzi o liczbę ludzi, którzy stracili życie przekraczając różnego rodzaju granice w poszukiwaniu lepszego życia. 232 mln ludzi opuściło w tym roku swój kraj. Jest to o 57 mln więcej niż w roku 2000.
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Papież: - Kiedy spowiadam, pytam penitentów, czy i jak dają jałmużnę.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.