Papież przechadza się z abp. Krajewskim po Rzymie, by pomagać ubogim – sugeruje włoska agencja ANSA, powołując się na rozmowę z papieskim jałmużnikiem.
„Kiedy mówię Papieżowi: «dziś wieczór wychodzę na miasto», zawsze istnieje ryzyko, że pójdzie ze mną. On już taki jest, nie myśli o kłopotach” – opowiada abp Konrad Krajewski. Zapytany, czy Papież rzeczywiście mu towarzyszy w nocnych wyjściach na miasto, wymiguje się, mówiąc: „przejdźmy do kolejnego pytania”, ale jego wymowny uśmiech daje do zrozumienia, że coś takiego na pewno już się zdarzyło – podaje włoska agencja.
Abp Krajewski nazywa swą funkcję „pogotowiem ratunkowym Papieża”. Ujawnia, że Franciszek zachęca go do hojności. „Papież mi mówi: «Twoje konto jest dobre, kiedy jest puste». A zawsze kiedy się spotykamy, pyta się mnie, czy nie potrzebuję pieniędzy” – opowiada papieski jałmużnik.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.