Papież przechadza się z abp. Krajewskim po Rzymie, by pomagać ubogim – sugeruje włoska agencja ANSA, powołując się na rozmowę z papieskim jałmużnikiem.
„Kiedy mówię Papieżowi: «dziś wieczór wychodzę na miasto», zawsze istnieje ryzyko, że pójdzie ze mną. On już taki jest, nie myśli o kłopotach” – opowiada abp Konrad Krajewski. Zapytany, czy Papież rzeczywiście mu towarzyszy w nocnych wyjściach na miasto, wymiguje się, mówiąc: „przejdźmy do kolejnego pytania”, ale jego wymowny uśmiech daje do zrozumienia, że coś takiego na pewno już się zdarzyło – podaje włoska agencja.
Abp Krajewski nazywa swą funkcję „pogotowiem ratunkowym Papieża”. Ujawnia, że Franciszek zachęca go do hojności. „Papież mi mówi: «Twoje konto jest dobre, kiedy jest puste». A zawsze kiedy się spotykamy, pyta się mnie, czy nie potrzebuję pieniędzy” – opowiada papieski jałmużnik.
Papież kontynuuje tradycję zapoczątkowaną przez swoich poprzedników.
Papież rozmawiał wieczorem w Castel Gandolfo z dziennikarzami.
Ojciec Święty wyraził uznanie wobec tych, którzy podejmują tę posługę.
Aby przywódcy narodów byli wolni od pokusy wykorzystywania bogactwa przeciw człowiekowi.
„Jakość życia ludzkiego nie zależy od osiągnięć. Jakość naszego życia zależy od miłości”.
Znajduje się ona w Pałacu Apostolskim, w miejscu dawnej Auli Synodalnej.