Szkiełko i oko wysiada

Gloria spytała mnie o nieuleczalnie chorą dziewczynkę, czy jest szansa, że wyzdrowieje. Odpowiedziałam jej, że nic się już nie da zrobić. Na to Gloria: No co ty, mamo, przecież jest jeszcze Jan Paweł II.

Osiem lat temu to ona „nie miała prawa” przeżyć. Wszystkie parametry wskazywały na to, że trzecia córka Joanny i Jacka Wronów z Częstochowy nie przeżyje ciąży lub umrze natychmiast po urodzeniu. Lekarze musieli dwa razy rozkładać ręce: pierwszy raz przy diagnozie, drugi raz po urodzeniu dziecka. Za pierwszym razem rozłożone ręce były gestem bezradności w obliczu nieprzewidywalności natury. Za drugim – gestem pokory wobec niemierzalności sił z „innej branży”. Przypadek Glorii Marii został uznany za cudowne uzdrowienie za wstawiennictwem Jana Pawła II.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg