Gloria spytała mnie o nieuleczalnie chorą dziewczynkę, czy jest szansa, że wyzdrowieje. Odpowiedziałam jej, że nic się już nie da zrobić. Na to Gloria: No co ty, mamo, przecież jest jeszcze Jan Paweł II.
Osiem lat temu to ona „nie miała prawa” przeżyć. Wszystkie parametry wskazywały na to, że trzecia córka Joanny i Jacka Wronów z Częstochowy nie przeżyje ciąży lub umrze natychmiast po urodzeniu. Lekarze musieli dwa razy rozkładać ręce: pierwszy raz przy diagnozie, drugi raz po urodzeniu dziecka. Za pierwszym razem rozłożone ręce były gestem bezradności w obliczu nieprzewidywalności natury. Za drugim – gestem pokory wobec niemierzalności sił z „innej branży”. Przypadek Glorii Marii został uznany za cudowne uzdrowienie za wstawiennictwem Jana Pawła II.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.