"Efekt Franciszka"

Władze Rzymu muszą stawić czoła tzw. efektowi Franciszka, czyli zjawisku masowego napływu wiernych na spotkania z nowym papieżem. W środy, gdy odbywają się audiencje generalne, do miasta wjeżdża kilkaset autokarów blokując ruch. Wprowadzono zatem ograniczenia.

Do kulminacji paraliżu Wiecznego Miasta doszło w środę 17 kwietnia, gdy wjechało ponad 700 autokarów z pielgrzymami i turystami z Włoch i zagranicy. W papieskiej audiencji generalnej uczestniczyło wtedy 80 tysięcy osób.

Aby nie dopuścić do powtórzenia się chaosu na ulicach i najważniejszych drogach dojazdowych, burmistrz Gianni Alemanno podjął decyzję, że prawo wjazdu do centrum stolicy otrzymywać będzie w środę maksymalnie 300 autokarów, co i tak - jak się zauważa - wydaje się bardzo wysokim pułapem.

Pozostałe pojazdy mają zatrzymywać się na parkingach na przedmieściach, połączonych komunikacją miejską z okolicami Watykanu.

Sytuacja, do jakiej dochodzi w Rzymie co tydzień w związku z napływem wiernych na każde spotkanie z papieżem Bergoglio przypomina obchody Wielkiego Jubileuszu w 2000 roku za pontyfikatu Jana Pawła II, gdy niemal co tydzień przybywały na różne uroczystości dziesiątki lub setki tysięcy ludzi. Obowiązywał wówczas szczegółowy plan, regulujący zasady ruchu autokarów z pielgrzymami.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama