Kard. Oscar Andrés Rodríguez Maradiaga w rozmowie z Tgcom24 mówił o grupie doradczej kardynałów ds. zarządzania Kościołem oraz reformy Kurii Rzymskiej.
„Wraz z Papieżem zajmiemy się wieloma tematami, także sprawą IOR, i oczywiście reformą Kurii, którą wielu chciałoby zreorganizować. Nie mieliśmy jeszcze okazji, by wstępnie się skonfrontować, ale sądzę, że będziemy dużo rozmawiać także o tym, co było dyskutowane na kongregacjach przed konklawe”.
Taką opinię wyraził kard. Oscar Andrés Rodríguez Maradiaga SDB pytany przez dziennikarzy Tgcom24 w kontekście utworzenia przez Papieża grupy doradczej kardynałów ds. zarządzania Kościołem oraz reformy Kurii Rzymskiej. Metropolita Tegucigalpy pełni w tym zespole rolę koordynatora.
Sprawa IOR, czyli tzw. banku watykańskiego, jest od lat przedmiotem różnych, niekiedy wręcz fantastycznych domysłów, co do afer i nieprawidłowości finansowych za Spiżową Bramą. Ożyła ona natychmiast w mediach po powołaniu wczoraj kardynalskiej „grupy ośmiu”. Nie dziwi zatem, że pytanie o tę instytucję zadano w pierwszym rzędzie purpuratowi z Hondurasu, który znany był już przed konklawe z wypowiedzi o potrzebie „oczyszczenia Kościoła”.
„Z całą pewnością postaramy się pomóc Papieżowi w tym, o co nas poprosi – wyjaśnił rolę zespołu kard. Rodríguez Maradiaga. – Przede wszystkim chodzi o informacje z pierwszej ręki na temat pewnych, nie do końca poznanych sytuacji. Możemy mu zaoferować, kontaktując się z różnymi konferencjami biskupimi, punkty widzenia inne niż to, co dociera do Stolicy Apostolskiej”. „Uważam, że Papież patrzy w przyszłość z wielką wiarą, odwagą i zdecydowaniem – dodał salezjański purpurat. – Mamy wiele nadziei, ale i on, i my potrzebujemy także wielkiej modlitwy, bo Kościół to dzieło Pana Jezusa.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.