Celem akcji powołaniowej jest zwrócenie uwagi na pytanie o swoją drogę życiową, zwłaszcza tych, którzy o drodze zakonnej czy kapłańskiej myślą, oraz zachęcenie do modlitwy o powołania i za powołanych.
W niedzielę, 18 XI 2012, klerycy Krakowskiego Seminarium Duchownego nie udadzą się, jak zawsze, do Katedry Wawelskiej. Wyruszą do parafii miasta Krakowa i diecezji bielsko-żywieckiej na „Niedzielę Powołań” – prezentując charyzmat życia kapłańskiego, świadcząc o motywach wstąpienia na tę drogę, ukazując, że są szczęśliwi w tym, co robią.
Alumni seminarium posługują przez cały dzień w parafiach: diakoni – głoszą homilie nt. powołań, klerycy spotykają się w mniejszych grupach z młodzieżą i dorosłymi, pragnącymi posłuchać, jak wygląda życie kleryków teraz, czym zajmowali się przed seminarium, dlaczego chcą być księżmi. Rozdają także pismo tworzone przez kleryków – „NTL” – „Novus Tempus Liberum”. Zainteresowanie ze strony świeckich jest bardzo duże.
Celem akcji powołaniowej jest zwrócenie uwagi na pytanie o swoją drogę życiową, zwłaszcza tych, którzy o drodze zakonnej czy kapłańskiej myślą, oraz zachęcenie do modlitwy o powołania i za powołanych. Inicjatywa ta jest podejmowana od wielu lat – w tym roku akademickim kolejna Niedziela Powołań odbędzie się na wiosnę, po Wielkanocy.
Klerycy zapraszają także na rekolekcje dla maturzystów – w dniach 27-30 XII, które odbywają się w budynku Seminarium oraz do włączenia się w duszpasterstwo powołań diecezji bielsko-żywieckiej. Więcej na stronie www.wsd.diecezja.krakow.pl
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.