Tam gdzie spojrzenie na Boga nie jest rozstrzygające, wszystko inne traci swą orientację. Podstawowym kryterium liturgii jest jej ukierunkowanie na Boga - katecheza Benedykta XVI z 26 września 2012.
Możemy jednak zadać pytanie: jakie jest to dzieło Boga, w którym jesteśmy wezwani do uczestnictwa? Odpowiedź jaką nam daje soborowa Konstytucja o liturgii świętej jest pozornie podwójna. Pod numerem 5 mówi nam bowiem, że dziełem Boga są Jego działania historyczne, które przynoszą nam zbawienie, a których kulminacją są śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa; ale pod numerem 7 ta sama Konstytucja definiuje właśnie celebrację liturgii jako „dzieło Chrystusa”. W rzeczywistości te obydwa znaczenia są nierozerwalnie ze sobą powiązane. Jeśli stawiamy pytanie: kto zbawia świat i człowieka - jedyna odpowiedź brzmi - Jezus z Nazaretu, Pan i Chrystus, ukrzyżowany i zmartwychwstały. A gdzie się nam, dla mnie dzisiaj uobecnia tajemnica śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, który przynosi Zbawienie? Odpowiedź brzmi – w działaniu Chrystusa przez Kościół w liturgii, zwłaszcza w sakramencie Eucharystii, który uobecnia ofiarę Syna Bożego, który nas odkupił; w sakramencie pojednania, w którym przechodzimy ze śmierci grzechu do nowego życia; a także w inne aktach sakramentalnych, które nas uświęcają (por. Presbyterorum ordnis, 5). Zatem Tajemnica paschalna śmierci i zmartwychwstania Chrystusa jest centrum soborowej teologii liturgii.
Zróbmy kolejny krok i zapytajmy się: w jaki sposób staje się możliwe to aktualizowanie Tajemnicy paschalnej Chrystusa? Błogosławiony Papież Jan Paweł II, w dwudziestą piątą rocznicę ogłoszenia Konstytucji „Sacrosanctum Concilium” napisał: „Dla urzeczywistnienia swojej Tajemnicy paschalnej Chrystus jest zawsze obecny w swoim Kościele, przede wszystkim w czynnościach liturgicznych. Dlatego Liturgia stanowi uprzywilejowane «miejsce» spotkania chrześcijan z Bogiem i z Tym, którego On posłał, Jezusem Chrystusem (por. J 17,3)” (Vicesimus quintus annus, n.7). W tym samym duchu czytamy w Katechizmie Kościoła Katolickiego: „Celebracja sakramentalna jest spotkaniem dzieci Bożych z Ojcem w Chrystusie i Duchu Świętym; spotkanie to wyraża się jako dialog przez czynności i słowa” (n. 1153). Tak więc pierwszym wymogiem dobrej celebracji liturgicznej, jest to, aby była ona modlitwą i rozmową z Bogiem, nade wszystko słuchaniem, a następnie odpowiedzią. Święty Benedykt w swojej Regule, mówiąc o modlitwie psalmami, wskazuje mnichom: „mens concordet voci” – niech umysł będzie zgodny z głosem. Święty uczy, że w modlitwie psalmów, słowa muszą poprzedzać nasz umysł. Zwykle tak się nie dzieje, ponieważ najpierw trzeba pomyśleć, a następnie to, co pomyśleliśmy zamienia się w słowa. Tutaj jednak przeciwnie słowa są najpierw. Bóg dał nam słowo. Święta Liturgia daje nam słowa; musimy w nie wejść, wejść w ich sens, przyjąć je w nas samych, zharmonizować się z tymi słowami. W ten sposób staniemy się dziećmi Bożymi, podobnymi do Boga. Jak przypomina „Sacrosanctum Concilium”, aby zapewnić pełną skuteczność celebracji „jest rzeczą konieczną, aby wierni przystępowali do liturgii z należytym usposobieniem duszy, aby ich słowa były zgodne z myślami, aby współpracowali z łaską niebieską, a nie przyjmowali jej na próżno” (n.11). Elementem pierwszorzędnym, podstawowym dialogu z Bogiem w liturgii jest zgodność między tym, co mówimy ustami, a tym, co nosimy w sercu. Wchodząc w słowa wielkiej historii modlitwy my sami upodabniamy się do ducha tych słów i stajemy się zdolni, by rozmawiać z Bogiem.
Przy tej okazji chcę tylko wspomnieć o jednym z momentów, które podczas samej liturgii wzywają nas i pomagają nam znaleźć taką zgodność - to upodobnienie się z tym, czego słuchamy, mówimy i czynimy w celebracji liturgicznej. Chodzi mi o zachętę, którą formułuje celebrans przed Modlitwą Eucharystyczną: „Sursum corda” – wnieśmy nasze serca poza plątaninę naszych trosk, pragnień, lęków, naszego rozproszenia. Nasze serce, wnętrze nas samych musi się posłusznie otworzyć na Słowo Boże i skupić się w modlitwie Kościoła, aby otrzymać jej ukierunkowanie ku Bogu, z samych słów, które słucha i wypowiada. Spojrzenie serca powinno kierować się ku Panu, który jest pośród nas: jest to dyspozycja podstawowa.
Kiedy przeżywamy liturgię w tej dogłębnej postawie, nasze serce jakby wymyka się ściągającej je w dół siły grawitacji i wznosi się wewnętrznie ku wyżynom, ku prawdzie i miłości, ku Bogu. Jak przypomina Katechizm Kościoła Katolickiego: „Posłanie Chrystusa i Ducha Świętego, które w sakramentalnej liturgii Kościoła zapowiada, aktualizuje i komunikuje misterium zbawienia, znajduje przedłużenie w modlącym się sercu. Mistrzowie życia duchowego porównują niekiedy serce do ołtarza”(n. 2655): „altare Dei est cor nostrum”.
Drodzy przyjaciele, dobrze sprawujemy i przeżywamy liturgię tylko wtedy, gdy pozostajemy w postawie modlitewnej, gdy nie czynimy czegoś jedynie na pozór, lecz kierujemy nasze serce ku Bogu i jesteśmy w postawie modlitewnej jednocząc się z Tajemnicą Chrystusa i Jego dialogiem Syna z Ojcem. Bóg sam nas uczy jak się modlić, jak mówi św. Paweł (por. Rz 8,26). On sam dał nam odpowiednie słowa, aby skierować je do Niego, słowa które znajdujemy w Psałterzu, w wielkich modlitwach liturgii świętej i w samej celebracji eucharystycznej. Módlmy się do Pana, abyśmy każdego dnia byli coraz bardziej świadomi faktu, że liturgia jest działaniem Boga i człowieka; modlitwa, która pochodzi z Ducha Świętego i od nas, całkowicie skierowana do Ojca, w zjednoczeniu z Synem Bożym, który stał się człowiekiem (por. Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 2564). Dziękuję.
Gabriele Manzo relacjonował ostatnie tygodnie życia św. Jana Pawła II.
Nowe szczegóły dotyczące warsztatu mistrza włoskiego renesansu.
Papież, przyzywając Bożego Miłosierdzia, ponownie wezwał do modlitwy o dar pokoju.
Krótkie papieskie przesłania: do misjonarzy miłosierdzia i pielgrzymów z Czech.
Obraz ten zajmuje szczególne miejsce w pobożności maryjnej Wiecznego Miasta.
To wizyta, przygotowana m.in. w ramach podziękowania za wszystkie lata współpracy z Franciszkiem.
- poinformował dyrektor watykańskiego Biura Prasowego podczas spotkania z dziennikarzami.