Izraelska policja podejrzewa żydowskich prawicowych ekstremistów o zbezczeszczenie katolickiego klasztoru trapistów w Latrun pod Jerozolimą. Sprawcy podpalili drewniane drzwi monastyru i wymalowali na ścianach antychrześcijańskie napisy.
Na jednej ze ścian klasztoru napastnicy napisali w języku hebrajskim "Jezus jest małpą" oraz "Migron". Migron to nazwa nielegalnego żydowskiego osiedla na Zachodnim Brzegu, którego mieszkańcy zostali usunięci w niedzielę przez izraelskie władze. Reuters sugeruje, że atak na klasztor mógł być zemstą za wysiedlenie 50 żydowskich rodzin.
Przedstawiciel izraelskich sił bezpieczeństwa powiedział Reutersowi, że władze liczą się z akcjami odwetowymi samozwańczej straży obywatelskiej "Price Tag". Organizacja zapowiadała, że będzie mścić się za próby ograniczenia żydowskiego osadnictwa na Zachodnim Brzegu. "Price Tag" atakowała w przeszłości meczety i kościoły chrześcijańskie, uważając istnienie wszelkich nieżydowskich placówek religijnych za niedopuszczalne.
Rabin Gilad Kariw określił atak na klasztor mianem "strasznego zdarzenia". Musimy stworzyć warunki, by inne wyznania i wspólnoty czuły się w Izraelu bezpieczne - powiedział Reutersowi Kariw.
Położony 15 kilometrów na zachód od Jerozolimy klasztor trapistów znajduje się przy ważnej strategicznie autostradzie łączącej Jerozolimę z Tel Awiwem. Monaster Zakonu Cystersów Ściślejszej Obserwancji powstał na wzgórzu Latrun pod koniec 19. wieku.
Środa jest szóstym dniem pobytu 88-letniego Franciszka w Poliklinice Gemelli.
Franciszek jest jednak w dobrym nastroju – stwierdza Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.
Papież zmaga się z polimikrobiologiczną infekcją dróg oddechowych.
Poprawa zdrowia, ale papież nie poprowadził niedzielnej modlitwy Anioł Pański.
Trzeba zakończyć tę wojnę - mówił też o sytuacji na Ukrainie.