Kilkanaście tysięcy osób przyjedzie w najbliższy piątek do Sanktuarium Maryjnego w Licheniu Starym (Wielkopolskie), by w trakcie trzydniowego "Mityngu pod gwiazdami" szukać wsparcia w pokonaniu własnych uzależnień.
W sanktuarium odbędą się 20. Ogólnopolskie Spotkania Środowisk Trzeźwościowych, w których wezmą udział anonimowi alkoholicy, narkomani, palacze, hazardziści, uzależnieni od jedzenia czy seksu oraz ich krewni. "Nowością tegorocznych spotkań będą warsztaty wsparcia dla osób zadłużonych i ich rodzin" - poinformował PAP Robert Adamczyk z sanktuaryjnego biura prasowego.
W tym roku hasłem spotkań będzie "Odbudowuję swój dom". Według dyrektora licheńskiego Centrum Pomocy Rodzinie i Osobom Uzależnionym ks. Roberta Krzywickiego, aby zbudować w życiu coś trwałego, trzeba mieć solidne podwaliny. "Dlatego najpierw trzeba naprawić to, co jest złe, co zostało w życiu zniszczone, zrujnowane czy zaniedbane przez uzależnienie lub współuzależnienie" - mówi duchowny.
Każdego roku do Lichenia przyjeżdżają osoby szukające wsparcia wśród sobie podobnych, którym udało się wygrać walkę z chorobą. "Osoby, które podejmują takie próby, przyznają, że pobyt w sanktuarium daje im siłę do walki z uzależnieniem i pracy nad nim. Dostrzegają, że warto walczyć z nałogiem dla siebie i swojej rodziny" - mówi Adamczyk.
Na spotkaniach będzie można podzielić się historią swojej drogi - od bycia samemu ze swoim uzależnieniem do bycia w relacjach z innymi. Odbędą się także spotkania przy muzyce, prelekcje, spotkania z psychologami, terapeutami uzależnień i doradcami rodzinnymi. Będzie pracować także stu wolontariuszy, z których 50 ma prowadzić rozmowy indywidualne z uczestnikami spotkań.
Centrum Pomocy w Licheniu istnieje od 2000 r. Powstało na bazie dwóch funkcjonujących tam wcześniej poradni: rodzinnej i dla ludzi z problemami alkoholowymi. Utworzenie takiego ośrodka było odpowiedzią gospodarzy sanktuarium, księży marianów, na apel Jana Pawła II o zajęcie się "nowymi ubogimi" dzisiejszego świata, czyli osobami uzależnionymi i ich rodzinami.
Syn zmarł 18 lat temu, „lecz wydaje się, jakby to było wczoraj”.
"Niech z waszych rodzin, wspólnot parafialnych i diecezjalnych płynie przykład miłości..."
W komunikacji medialnej będzie teraz jak włoski, angielski czy hiszpański.
Głód bywa dziś już traktowany jako coś w rodzaju „muzyki w tle”, do której się przyzwyczailiśmy.
To nie tylko wydarzenie religijne, ale też publiczne świadectwo wiary.