Na zakończenie wczorajszej audiencji, zwracając się do Włochów, papież nawiązał do kataklizmu, który nawiedził w tych dniach północne regiony Italii.
„Moją myślą ogarniam jeszcze raz mieszkańców Emilii, doświadczonych kolejnymi silnymi wstrząsami sejsmicznymi, które spowodowały ofiary w ludziach oraz wiele szkód materialnych, zwłaszcza w kościołach. Zapewniam o mej modlitwie i bliskości z rannymi i poszkodowanymi. Wyrazy współczucia przekazuję krewnym tych, którzy stracili życie. Mam nadzieję, że z pomocą wszystkich i dzięki solidarności całego narodu tak ciężko doświadczony region jak najszybciej powróci do normalnego życia” – zaapelował Papież.
Przypomnijmy, że wczoraj w północnych Włoszech ponownie doszło do silnych wstrząsów. W ich wyniku zginęło 17 osób, jedna pozostaje zaginiona. 17 tys. osób nie może powrócić do swych domów. Konstrukcja budynków mogła bowiem zostać naruszona, a wciąż jeszcze trwają wstrząsy wtórne. Ogromne są też straty materialne. W samym przemyśle szacuje się je na pół miliarda euro. Poszkodowanym śpieszy z pomocą włoska Caritas. Tamtejszy episkopat przeznaczył już na ten cel milion euro.
Syn zmarł 18 lat temu, „lecz wydaje się, jakby to było wczoraj”.
"Niech z waszych rodzin, wspólnot parafialnych i diecezjalnych płynie przykład miłości..."
W komunikacji medialnej będzie teraz jak włoski, angielski czy hiszpański.
Głód bywa dziś już traktowany jako coś w rodzaju „muzyki w tle”, do której się przyzwyczailiśmy.
To nie tylko wydarzenie religijne, ale też publiczne świadectwo wiary.