Będą dalsze negocjacje z rządem

Wysokość dobrowolnego odpisu podatkowego od osób fizycznych na wybrany Kościół oraz długość okresu przejściowego przy wprowadzaniu nowych rozwiązań były przedmiotem dzisiejszego spotkania Zespołów Roboczych Komisji Konkordatowych, kościelnej i rządowej – informuje bp Wojciech Polak, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu.

KAI: Jak Ksiądz Biskup ocenia dzisiejsze rozmowy w Kancelarii Premiera?

- Dzisiejsze rozmowy miały charakter bardziej informacyjny, gdyż zarówno strona kościelna jak i rządowa stwierdziły, ze pozostają przy stanowiskach, które były już dyskutowane podczas poprzednich spotkań. Strona rządowa od początku podtrzymuje wysokość odpisu podatkowego na poziomie 0, 3 %. Bardziej otwarta na negocjacje jest strona kościelna, która choć od kilku lat mówi o potrzebie wprowadzenia odpisu w wysokości 1%, to gotowa jest spotkać się gdzieś w połowie drogi, czyli pomiędzy 0, 3 a 1 %, a więc np. 0,5 czy 0,6 %. Mówiliśmy, że dialog nie polega tylko na przyjęciu przedstawionej rządowej propozycji, ale i na rozmowach prowadzących do zbliżenia stanowisk.

Strona kościelna przedstawiła dziś stanowisko biskupów diecezjalnych, przyjęte na Jasnej Górze 2 maja.

KAI: Jak ono brzmi?

- Rada Biskupów Diecezjalnych wyraziła wolę przekształcenia Funduszu Kościelnego w inna, bardziej nowoczesna formę wsparcia dzieł społecznych Kościoła. Ponadto uważa, że proponowany przez rząd odpis podatkowy w wysokości 0, 3 % jest niemożliwy do przyjęcia. Sugerują zatem aby znalazł się on w przedziale pomiędzy 0, 3 a 1 %.

KAI: Dlaczego 0, 3 % nie jest możliwe do przyjęcia?

- Po pierwsze dlatego, że propozycja strony rządowej w wysokości 0,3% jest znacząco niższa niż dla Organizacji Pożytku Publicznego i trudno zrozumieć tę różnicę w odniesieniu do Kościołów. Tym bardziej, że ich działalność w sferze charytatywnej, edukacyjnej oraz ochrony dóbr kultury narodowej jest nawet większa niż organizacji pożytku publicznego.

Po drugie, gdyż system zastępujący Fundusz Kościelny ma obowiązywać przez lata, a nie tylko w okresie obecnych trudności związanych z deficytem budżetowym państwa. Winien być on wzorowany na rozwiązaniach przyjętych w innych krajach Unii Europejskiej, w których istnieje podobny model relacji państwo-Kościół. We Włoszech dobrowolny odpis podatkowy wynosi 0, 8 %, w Hiszpanii – 0, 7 %, a na Węgrzech 1 %. Trudno przyjąć, by w Polsce, gdzie odsetek obywateli identyfikujących się z Kościołem jest najwyższy w Europie, wysokość odpisu podatkowego na cele kościele była o wiele niższa niż w innych krajach.

KAI: Jak rząd argumentuje utrzymanie 0,3 %?

- Argumentuje, że takie są dziś możliwości finansowe państwa, które objęte jest procedurą nadmiernego deficytu budżetowego. Argumentuje też wyliczeniami, że odpis od podatku w wys. 0, 3 % przyniesie ok. 100 mln zł. Zresztą te wyliczenia przedstawione zostały nam już w pierwszym projekcie 15 marca.

KAI: Co na to Kościół?

- Uważamy, że te wyliczenia, przedstawione nam już 15 marca, nie są precyzyjne. Wiadomo też, że odsetek deklarujących odpis podatkowy na OPP to ok. 38-40%, mimo, że taka możliwość istnieje już od lat.

Związany z tym jest drugi temat sporny, którym jest czas obowiązywania tzw. okresu przejściowego. Strona rządowa od samego początku mówi o 2-letnim okresie, w którym państwo wyrównywało by różnicę pomiędzy tym, co zadeklarują obywatele a sumą 100 mln zł. My z kolei obstajemy przy dłuższym okresie przejściowym. Argumentujemy też, że podobnie było we Włoszech czy na Węgrzech przy wprowadzaniu dodatkowego odpisu podatkowego na rzecz wybranego Kościoła. Tam państwo wciąż dokłada.

Podajemy też za przykład model włoski, który może służyć jako wzorzec Mimo iż tylko 40 procent podatników zaznacza tam jeden z możliwych celów (Kościół katolicki, inne związki wyznaniowe, państwowe działania przeciwko głodowi, katastrofom naturalnym itp.), to i tak cała kwota, czyli 0,8 procent podatku dochodowego od osób fizycznych trafia na cele wymienione w ustawie. Dzielona jest następnie zależnie od proporcji wskazanej przez tych, którzy zaznaczyli odpowiednią rubrykę. Warto zwrócić uwagę, że podatnik tam ma także możliwość dokonania odpisu także na cele realizowane przez państwo. A więc część tych środków wraca do budżetu państwa.

Rząd mówił tez wielokrotnie o obowiązującej czasowo tzw. procedurze nadmiernego deficytu budżetowego, która uniemożliwia przyjęcie takich ustaw, które zwiększałyby wydatki państwa. Strona kościelna zaproponowała rozwiązanie opatrzone jednak klauzulą, że jeśli zebrana kwota przewyższy proponowane przez rząd 100 mln. zł., to Kościół z tej dodatkowej sumy, w okresie trwania tej procedury, po prostu zrezygnuje. Jednak strona rządowa, póki co tej propozycji nie przyjęła.

Jest natomiast zgoda obu stron: kościelnej i rządowej co do podpisania umowy między Konferencją Episkopatu a rządem – o ile porozumiemy się w tych kwestiach spornych oraz sporządzenia bilansu dotychczasowej działalności Funduszu Kościelnego.

KAI: Co więc będzie dalej?

- Min. Boni zapowiedział, że stanowisko strony kościelnej przedstawi Radzie Ministrów 22 maja. Po opinii Rady Ministrów mamy się spotkać ponownie.

KAI: Jeśli nie zostanie więc przyjęte to nowe rozwiązanie, czy nie byłby to czas stracony?

- Nie uważam, aby był to czas stracony. Zwróciliśmy uwagę, że jest to dopiero pierwsza runda poważnych rozmów na ten temat prowadzonych w trybie konkordatowym.

Jest to też praca nad świadomością społeczeństwa, o projekcie przecież mówiło się publicznie. Projekt dobrowolnego odpisu podatkowego na rzecz Kościoła został więc – taką mam nadzieję - nieco wprowadzony do świadomości wiernych. Potrzebna jest edukacja w tym zakresie, jeśli chodzi o odpowiedzialność wiernych za ich Kościół, także w wymiarze materialnym.

KAI: A jeśli nastąpi porozumienie, to czy zostanie uchwalona nowa ustawa, czy będzie to tylko nowelizacja ustawy o dobrach martwej ręki?

- Docelowo obie strony opowiadają się za nową ustawa. Ale do niej trzeba będzie stopniowo dojść. Pierwszym krokiem ma być nowelizacja ustawy o dobrach martwej ręki. Zbyt szybka rezygnacja z niej oznaczałoby niebezpieczeństwo, że zawarte w niej zobowiązania państwa wobec Kościoła, zostałyby zaprzepaszczone. Trzeba pamiętać, że odpis podatkowy nie jest jakimś nowym pomysłem czy prezentem ze strony rządu, lecz stanowi element dziejowej sprawiedliwości. Przecież dotąd zobowiązania państwa wobec Kościoła nie zostały zrealizowane. Własność przejęta w oparciu o ustawę o dobrach martwej ręki nie została zwrócona, ani nie została Kościołowi przekazana rekompensata na odpowiednim poziomie co gwarantować miał Fundusz. Nie chodzi tu więc o żadną darowiznę ze strony państwa. Nie chodzi też o jakieś nowe żądania ze strony Kościoła. Chodzi natomiast o uwzględnienie tej sytuacji w duchu sprawiedliwości.

Rozmawiał Marcin Przeciszewski

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama