Ludziom wydaje się niekiedy, że chrześcijaństwo ogranicza wolność człowieka i stanowi przeszkodę na drodze do szczęścia. W rzeczywistości jest odwrotnie. To właśnie chrześcijanie są ludźmi naprawdę szczęśliwymi. Źródło ich radości leży bowiem w samym Bogu – pisze Benedykt XVI do młodych.
Są to dwa proste świadectwa pośród wielu innych, które pokazują, że prawdziwy chrześcijanin nie jest nigdy smutny i zrozpaczony, także w obliczu najtrudniejszych doświadczeń, i że chrześcijańska radość nie jest ucieczką od rzeczywistości, ale nadprzyrodzoną siłą do stawiania czoła i przeżywania codziennych trudności. Wiemy, że Chrystus ukrzyżowany i zmartwychwstały jest z nami, jest przyjacielem zawsze wiernym. Kiedy uczestniczymy w Jego cierpieniach, uczestniczymy także w Jego chwale. Z Nim i w Nim cierpienie przekształca się w miłość. I tu znajduje się radość (por. Kol 1,24).
7. Świadkowie radości
Drodzy przyjaciele, na zakończenie chciałbym zachęcić was, abyście byli misjonarzami radości. Nie możemy być szczęśliwi, jeśli inni nie są szczęśliwi. Radość musi więc być dzielona z innymi. Idźcie i powiedzcie innym młodym ludziom o swojej radości z powodu odnalezienia cennego skarbu, którym jest sam Jezus. Nie możemy zatrzymać dla siebie radości wiary: aby w nas pozostała musimy przekazywać ją innym. Święty Jan stwierdza: "Oznajmiamy wam, cośmy ujrzeli i usłyszeli, abyście i wy mieli współuczestnictwo z nami. (...) Piszemy to w tym celu, aby nasza radość była pełna" (1 J 1,3-4).
Niekiedy chrześcijaństwo jest przedstawiane jako taka propozycja życia, która gnębi naszą wolność, jest sprzeczna z naszymi pragnieniami szczęścia i radości. Ale nie odpowiada to prawdzie! Chrześcijanie są ludźmi naprawdę szczęśliwymi, bo wiedzą, że nigdy nie są sami. Wiedzą, że Bóg zawsze trzyma ich w swoich rękach. Przede wszystkim do was, młodzi uczniowie Chrystusa należy ukazywanie światu, że wiara przynosi radość i prawdziwe, pełne i trwałe szczęście. Jeśli zaś chrześcijański styl życia wydaje się czasem ponury i nudny, powinniście być pierwszymi ukazującymi radosne i szczęśliwe oblicze wiary. Ewangelia jest "dobrą nowiną", że Bóg nas kocha i że każdy z nas jest dla Niego ważny. Ukażcie światu, że właśnie tak jest!
Bądźcie więc entuzjastycznymi misjonarzami nowej ewangelizacji! Nieście cierpiącym i poszukującym radość, jaką pragnie dać Jezus. Nieście ją do waszych rodzin, szkół i uniwersytetów, do miejsc pracy i grup przyjaciół, tam, gdzie mieszkacie. Zobaczycie, że jest ona zaraźliwa. Otrzymacie natomiast stokroć więcej: radość zbawienia dla siebie i radość dostrzeżenia miłosierdzia Boga działającego w ludzkich sercach. W dniu waszego ostatecznego spotkania z Panem, usłyszycie jak wam powie: "Dobrze, sługo dobry i wierny! (...) wejdź do radości twego pana!" (Mt 25,21).
Niech wam na tej drodze towarzyszy Najświętsza Maryja Panna. Przyjęła ona Pana w swym łonie i głosiła to śpiewem uwielbienia i radości, Magnificat: "Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy" (Łk 1,46-47). Maryja odpowiedziała w pełni na miłość Boga, poświęcając Mu swoje życie w służbie pokornej i całkowitej. Nazywana jest "Przyczyną naszej radości", ponieważ dała nam Jezusa. Niech Ona wprowadza was w tę radość, której nikt nie może odebrać!
Watykan, 15 marca 2012
BENEDICTUS PP. XVI
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.