Tylko około 69% mieszkańców Kuby przyznaje się do katolicyzmu
Tuż przed przybyciem kard. Bertonego sekretarz wykonawczy Konferencji Episkopatu Kuby prałat José Félix Pérez zaznaczył pod koniec stycznia 2008, że w 10 lat od wizyty papieża w tym kraju, życie tamtejszych katolików trochę się zmieniło. Wzrósł dynamizm duszpasterski Kościoła i jego duch misyjny, brakuje mu natomiast większego dostępu do środków przekazu i możliwości działań społecznych. Przede wszystkim jednak „zwiększyła się liczba wspólnot katolickich i poprawiła jakość wiary” kubańskich katolików.
Trzeba przy tym pamiętać, że Kościół na wyspie nigdy nie miał takiej pozycji, jaką ma np. w Polsce. Wskaźnik praktyk religijnych zawsze był tam niski – także przed wprowadzeniem w kraju reżymu komunistycznego – i nie przekraczał 10 procent. Zawsze też większość duchowieństwa stanowili cudzoziemcy, głównie Hiszpanie, co wielokrotnie wpływało na wizerunek i postrzeganie Kościoła w społeczeństwie. Było to szczególnie widoczne w okresie walk o niepodległość i wyzwolenie spod panowania Hiszpanii w drugiej połowie XIX wieku. Księża, pochodzący w większości z tego kraju, raczej hamowali niż wspierali tę walkę. Wielokrotnie wykorzystywała to później propaganda komunistyczna, przedstawiając hierarchię i Kościół jako wrogów Kuby.
Ale byli też w szeregach duchowieństwa ludzie niezwykli, oddani sprawie narodu i niepodległości, a postacią pierwszoplanową jest tu sługa Boży ks. Félix Varela y Morales (1788-1853). Zasłużył się on dla swej ojczyzny na płaszczyźnie zarówno duchowo-religijnej, jak i społecznej, politycznej i oświatowo-wychowawczej, był bowiem cenionym nauczycielem. Zagrożony aresztowaniem za działalność patriotyczną, musiał opuścić kraj i osiedlił się w Nowym Jorku i tam również dał się poznać jako gorliwy kapłan, ale nie zapominający i o swej ojczyźnie. Obecnie trwa jego proces beatyfikacyjny.
Dziś Kościół katolicki na wyspie przeżywa problemy zarówno swoje, specyficzne, wynikające z rzeczywistości społeczno-politycznej, jak i typowe dla całego współczesnego chrześcijaństwa. Są to i ograniczenia w działalności duszpasterskiej, w dostępie do środków przekazu i do młodzieży, i problemy związane z zeświecczeniem i materializmem dzisiejszego świata. W warunkach socjalistyczno-marksistowskiej Kuby zderzenie tych dwóch czynników – wewnętrznego i zewnętrznego – powoduje szczególne wyzwania, które musi podjąć Kościół. Jak np. działać wśród młodego pokolenia, należącego w zdecydowanej większości do kontrolowanego przez władze Związku Młodych Komunistów, a przy tym poddanego wpływom współczesnego świata, dalekiego od ideałów Ewangelii?
Problemy dotyczą też starszych ludzi. Pamiętajmy, że dzisiejsi 50-60-latkowie, czyli rodzice i dziadkowie obecnej młodzieży, to ludzie wychowani na Kubie rewolucyjnej, którzy dawną rzeczywistość mogą znać jedynie od swych rodziców i dziadków, których jest już coraz mniej. A że i dawniej życie religijne na wyspie nie było, jak wspomniano, zbyt intensywne, przeto wielkość zadań i wyzwań stojących przed Kościołem jest ogromna.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Tarek Mitri, wicepremier Libanu przed pielgrzymką Leona XIV do tego kraju.
Papieska pielgrzymka do Turcji zaplanowana jest na 27–30 listopada.
Papieska pielgrzymka do Turcji zaplanowana jest na 27–30 listopada.
Papież nie kontynuował jubileuszowego cyklu katechez, a tę poświęcił Nostra aetate.
Ekumeniczne i międzyreligijne spotkanie modlitewne w Koloseum.
13 kwietnia 1986 r. Jan Paweł II jako pierwszy w historii Papież odwiedził rzymską synagogę.