Prof. Andrzej Szczeklik, wybitny lekarz i naukowiec, spoczął w środę na Cmentarzu Salwatorskim w Krakowie. "Żegnamy wielkiego lekarza, jednego z największych, jacy żyli w Krakowie w ostatnim półwieczu" - mówił podczas mszy św. pogrzebowej bp. Grzegorz Ryś.
Uroczystość pogrzebowa prof. Szczeklika rozpoczęła się mszą św. w intencji zmarłego w Bazylice Mariackiej. Świątynię szczelnie wypełniły osoby, które przyszły towarzyszyć zmarłemu w jego ostatniej drodze: rodzina, przyjaciele i współpracownicy, przedstawiciele świata nauki i sztuki, pacjenci.
Podczas liturgii muzycy - przyjaciele zmarłego wykonali fragment "Requiem dla mojego przyjaciela" Zbigniewa Preisnera. Po mszy trumna z ciałem prof. Szczeklika została odprowadzona do grobu na Cmentarzu Salwatorskim.
Rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Karol Musioł mówił, że wszystkie osiągnięcia i dokonania prof. Szczeklika nie zostaną zapomniane, lecz będą trwały w murach krakowskiej uczelni.
"Studenci uczą się z podręczników, jak mówią +z małego i dużego Szczeklika+. Powinni również czytać te książki, które profesor napisał o medycynie, bo tylko wtedy będą mieli szansę, aby stać się wielkimi lekarzami, którzy rozumieją, że nie tylko naukowy rozwój medycyny, korzystanie z najnowszych osiągnięć jest ważne. Że ważne jest również to, aby z chorym rozmawiać jak z przyjacielem" - podkreślił prof. Musioł.
W imieniu Polskiej Akademii Umiejętności, której prof. Szczeklik był wiceprezesem, żegnał go prezes tej instytucji prof. Andrzej Białas. Mówił o zmarłym, jako "znakomitym lekarzu, wybitnym profesorze, wielkim uczonym".
Jak wspominał współpracownik prof. Szczeklika z II Katedry Chorób Wewnętrznych Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, prof. Jacek Musiał, osoby pracujące z profesorem widziały w nim "bliskiego człowieka i nauczyciela". Wymienił dwie cechy, które charakteryzowały profesora: "prawość i uczciwość w stosunku do otaczającego świata oraz jego niezwykłe dążenie do stałego rozwoju, nieustannej i konstruktywnej aktywności".
"Nigdy nie narzucał nam swoich poglądów, ale kiedy trzeba było, szczególnie w czasach pierwszej Solidarności, a przede wszystkim w stanie wojennym, potrafił swoją postawą zaświadczyć o tym, w co wierzy i zapłacić za tą wysoką cenę" - podkreślił.
Syn zmarłego Michał Szczeklik, wspominając ostatnie dni życia ojca mówił, że do końca nie przestał pracować, jeszcze na intensywnej terapii nanosił ostatnie poprawki do swojej najnowszej książki, którą zatytułował "Nieśmiertelność", ustalał spotkania, odpowiadał na maile.
"Mój ojciec był człowiekiem wielu zainteresowań: od medycyny po muzykę, od fizyki po historię, od malarstwa po sport. Niektóre były przelotne, inne pochłonęły go na całe życie. II Katedra Chorób Wewnętrznych, +Klinika+, jak ją nazywał w rozmowach z nami, była jego prawdziwą pasją, to tam spędzał większość swojego czasu" - podkreślił.
Prof. Andrzej Szczeklik (ur. 1938 r. w Krakowie) zmarł 3 lutego 2012 roku w Krakowie po krótkiej chorobie. W lipcu skończyłby 74 lata. Był kierownikiem II Katedry Chorób Wewnętrznych Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Swoje naukowe zainteresowania skupił wokół chorób układu krążenia i oddechowego, był autorem około 650 prac naukowych, drukowanych w najbardziej prestiżowych międzynarodowych czasopismach, co pozwoliło osiągnąć mu w ostatnim dziesięcioleciu pozycję najczęściej cytowanego polskiego autora w piśmiennictwie naukowym z zakresu medycyny i biologii.
Szczeklik był przede wszystkim wybitnym lekarzem, ale także naukowcem o światowym formacie, twórcą i organizatorem dużej jednostki klinicznej, naukowej i dydaktycznej, jaką jest II Katedra Chorób Wewnętrznych Collegium Medicum UJ.
Był człowiekiem o szerokich zainteresowaniach humanistycznych, miłośnikiem poezji, muzyki, autorem książek, w których rozważał związki pomiędzy medycyną a sztuką - "Katharsis. O uzdrowicielskiej mocy nauki i sztuki" - i zastanawiał się nad "ogólniejszą istotą medycyny - jej duszą" - "Kore - O chorych chorobach i poszukiwaniu duszy medycyny".
Prof. Andrzej Szczeklik studia na wydziale lekarskim Akademii Medycznej w Krakowie ukończył w 1961 roku. Kształcenie podyplomowe kontynuował na uniwersytetach w Stanach Zjednoczonych i Szwecji. Doktoryzował się i habilitował na Akademii Medycznej we Wrocławiu. Od 1972 roku kierował II Katedrą Chorób Wewnętrznych UJ (do 1989 r. Kliniką Akademii Medycznej). W latach 1990-1993 pełnił funkcję rektora AM w Krakowie. Wspólnie z ówczesnym rektorem UJ prof. Andrzejem Pelczarem doprowadził w 1993 r. do powrotu wydziałów medycznych na UJ.
Zainteresowania badawcze Szczeklika skupiały się wokół chorób serca rozwijających się na podłożu miażdżycy i chorób płuc o podłożu immunologicznym. Był autorem teorii oraz metod leczenia dotyczących astmy aspirynowej, które zostały udowodnione i powszechnie przyjęte.
Za swoje ociągnięcia otrzymał wiele nagród krajowych i zagranicznych, m.in. PAN, KBN, czasopisma "Lancet" i Royal College for Physicians w Londynie. Był doktorem honoris causa Akademii Medycznej we Wrocławiu, Akademii Medycznej w Warszawie, Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach, Uniwersytetu Medycznego w Łodzi oraz Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.