Benedykt XVI przewodniczył w środę w rzymskiej bazylice świętego Pawła za Murami nieszporom z okazji zakończenia Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan. Uczestniczyli w nich przedstawiciele innych Kościołów chrześcijańskich oraz Polskiej Rady Ekumenicznej.
W homilii papież powiedział: "Choć doświadczamy za naszych dni bolesnych podziałów, my chrześcijanie możemy i musimy spoglądać z nadzieją w przyszłość".
"Obecność zmartwychwstałego Chrystusa wzywa nas wszystkich chrześcijan do wspólnego działania na rzecz dobra. Zjednoczeni w Chrystusie wezwani jesteśmy do tego, aby dzielić jego misję, którą jest niesienie nadziei tam, gdzie panują niesprawiedliwość, nienawiść i rozpacz" - mówił Benedykt XVI.
Podkreślił następnie: "Nasze podziały sprawiają, że mniej przejrzyste jest nasze świadectwo dawane Chrystusowi".
"Cel pełnej jedności, jakiej oczekujemy z czynną nadzieją i za który modlimy się z ufnością, nie jest drugorzędnym zwycięstwem, lecz czymś ważnym dla dobra rodziny ludzkiej" - dodał.
Benedykt XVI zauważył, że "w dominującej dziś kulturze ideę zwycięstwa kojarzy się często z natychmiastowym sukcesem". Wskazał, że z chrześcijańskiego punktu widzenia "zwycięstwo to długi, a w oczach nas, ludzi, nie zawsze prosty proces przemiany i wzrastania w dobru".
Papież powitał obecnych na nieszporach przedstawicieli Polskiej Rady Ekumenicznej i przedstawicieli grup oraz wspólnot chrześcijańskich z Polski, którzy - jak przypomniał - przygotowali materiały na tegoroczne obchody Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan. "Chcę im wyrazić moją wdzięczność i życzyć, by podążali drogą pojednania i owocnej współpracy" - powiedział Benedykt XVI.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.