Benedykt XVI łączy realizm z nadzieją

„Nierzadko wytyka się Benedyktowi XVI brak uwagi czy wręcz nikłą wrażliwość na scenariusze i problemy międzynarodowe, jest to jednak dalekie od rzeczywistości, a kolejny dowód na to przynosi jego przemówienie do korpusu dyplomatycznego” – napisał na łamach „L’Osservatore Romano” Giovanni Maria Vian w swoim komentarzu na temat przemówienia, które Benedykt XVI wygłosił do członków korpusu dyplomatycznego, akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej.

W tekście zatytułowanym „U boku wspólnoty międzynarodowej” redaktor naczelny watykańskiego dziennika stwierdza, że „właśnie dlatego, iż Biskup Rzymu i jego Kościół są na służbie Ewangelii i rodziny ludzkiej, z wyostrzoną uwagą patrzą na sprawy tego świata”.

W swoim oglądzie spraw tego świata, który „jest ciemny tam, gdzie człowiek nie uznaje już swej relacji ze Stwórcą” oraz „poważnego i niepokojącego rozwoju światowego kryzysu gospodarczego i finansowego, papież połączył realizm z nadzieją” – dodaje autor komentarza.

Papież przypomina, że „zawsze należy pamiętać o wymiarze moralnym, tak w gospodarce, jak i w bioetyce: życie ludzkie i wolność religijna muszą być tym samym szanowane i promowane”, stanowczo też odrzuca „wszelką postać polityki, której celem byłaby marginalizacja roli religii oraz terroryzm religijnie umotywowany” – pisze naczelny watykańskiego dziennika.

Zwraca uwagę na wyrażenie przez Benedykta XVI dumy z chrześcijańskiej wizji człowieka oraz radości na wiadomość o „zachęcających sygnałach w dziedzinie wolności religijnej w wielu krajach, wśród których wymienił także Włochy”.

Ojciec Święty powtarza, że „Stolica Apostolska jest na świecie po to, ażeby przypominać o rzeczywistości Chrystusa, który odmienił przeznaczenie człowieka, tak że jest nim już nie zniszczenie, ale nieśmiertelność” – konkluduje Vian.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama