Kościół w Salwadorze nie przestaje alarmować w sprawie fali przemocy przetaczającej się przez ten środkowoamerykański kraj. Jako „słabe i bojaźliwe” określił dotychczasowe wysiłki władz w dziedzinie bezpieczeństwa abp José Luis Escobar Alas. „Obyśmy byli bardziej bojowi i umieli zwyciężać zło dobrem” – dodał metropolita stołecznego San Salvador.
Warto dodać, że salwadorski Kościół nie poprzestaje na krytyce. Ostatnio zaproponował zawarcie nowego „Porozumienia pokojowego”, 20 lat po pierwszym, które zakończyło tam krwawą wojnę domową (1980-1992). Tym razem jednak akt ten powinien być ukierunkowany na położenie kresu przestępczości, która czyni z Salwadoru jeden z najniebezpieczniejszych krajów świata. Poinformował o tym biskup pomocniczy archidiecezji San Salvador, Gregorio Rosa Chávez. Wyjaśnił on, że przypadająca za miesiąc (16 stycznia 2012 r.) 20. rocznica zawarcia historycznego „Porozumienia pokojowego” z 1992 r. powinna być okazją do otwarcia nowej inicjatywy społecznej i politycznej dla przezwyciężenia przemocy.
Jak zaznaczył bp Rosa Chávez, propozycja ta bazuje na wnioskach, jakie wypracowała Krajowa Rada Edukacji, złożona z przedstawicieli różnych środowisk, która badała problem przestępczości. Chodzi o pewien symboliczny akt, będący punktem odniesienia dla wszystkich, którzy pragną pokoju. Zdaniem duchownego należy z jednej strony odbudować zaufanie do instytucji państwowych, w tym do policji, a z drugiej stworzyć podstawowe warunki normalnego rozwoju gospodarczego. Chodzi zwłaszcza o danie szans młodemu pokoleniu Salwadorczyków, a także o międzyinstytucjonalną współpracę na rzecz zapobiegania przestępczości i wykluczenia społecznego oraz zaszczepiania wartości.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.