Papież chce, by byli to kapłani umiejący ukazać racjonalność wiary
Benedykt XVI chce, aby biskupami zostawali księża potrafiący ukazać racjonalność wiary – ujawnił kard. Marc Ouellet, prefekt Kongregacji ds. Biskupów, a zatem dykasterii, która pomaga Papieżowi w doborze nowych pasterzy Kościoła. Jak podkreśla kard. Ouellet, sytuacja dziś wymaga, aby biskupi mieli głęboką wiarę, a zarazem potrafili ją uzasadniać, prowadzić dialog z kulturą, a przy tym byli dobrymi apologetami. Chcąc nie chcąc, biskupi musza dziś zabierać głos w debacie publicznej, dlatego powinni umieć przemawiać w sposób jasny i zrozumiały. Muszą też być ludźmi komunii. To bowiem właśnie oni są widzialnym znakiem jedności swych diecezji. Szczególną rolę biskupów kard. Ouellet dostrzega na polu rozeznawania. Wciąż bowiem pojawiają się nowe charyzmaty. Niektóre mogą nam wadzić, właśnie ze względu na swą nowość. Potem jednak zdajemy sobie sprawę z ich bogactwa. I właśnie biskup musi to wszystko rozeznać. A znaleźć ludzi, którzy potrafią to robić, nie jest łatwo – przyznaje szef watykańskiej Kongregacji ds. Biskupów.
Odpowiadając na pytania francuskiego dziennika La Croix, kard. Ouellet odniósł się również do postulatów niektórych nurtów katolicyzmu, które kontestują władzę biskupów. Watykański hierarcha uznał to zjawisko za niepokojące, ale nie tak powszechne, jak mogłoby się niekiedy wydawać. Na przykład w Austrii rozmiary tego fenomenu są o wiele mniejsze, niż się sugeruje – podkreślił kanadyjski purpurat. Zapewnił on, że ze wszystkimi trzeba prowadzić dialog. Naruszenie więzów jedności z Papieżem jest jednak bardzo niebezpieczne właśnie dla samej wspólnoty lokalnej. Historia pokazuje, że więzy z Papieżem są gwarancją wolności dla Kościołów partykularnych. Bez silnego związku z Kościołem powszechnym, są one zbyt uległe względem lokalnych nurtów kulturowych.
Kard. Ouellet ujawnił również, że jednym z głównych tematów, które są podejmowane w trakcie urzędowych wizyt episkopatów w Watykanie, są powołania. Niektórzy biskupi nie wywiązują się w tym względzie ze swych obowiązków. A powołania nie biorą się znikąd. W dzisiejszych realiach młodzi sami się nie zgłoszą do seminarium, trzeba im pomóc, zaproponować możliwość posługi kapłańskiej – podkreśla kanadyjski purpurat. Zauważa on również, że powołania są świadectwem żywotności danego Kościoła. Tam, gdzie w sposób żywy i przekonujący głosi się Słowo Boże, tam też pojawiają się powołania – konkluduje prefekt Kongregacji ds. Biskupów w wywiadzie dla dziennika La Croix.
Abp Welby postrzega jedność jako jedno z największych duchowych wyzwań chrześcijaństwa.
Pomniejszają nas i uniemożliwiają rozwój człowieka - uważa Franciszek.