Na audiencjach prywatnych Papież przyjął siedmiu biskupów z Nowej Zelandii, w tym metropolitę stołecznego Wellingtonu, abp. Johna Atcherleya Dew. Przybyli oni z wizytą ad limina Apostolorum.
Nowa Zelandia była od XVII wieku kolonią brytyjską. Wtedy ewangelizację tego archipelagu na południowym Pacyfiku rozpoczęli protestanci. Pierwsi katolicy pojawili się tam dopiero na początku XIX wieku, ale już w jego połowie ustanowiono dla nich hierarchię kościelną na szczeblu diecezji. Do maoryskiej ludności tubylczej dołączały kolejne fale imigrantów, początkowo europejskich, później z wysp Oceanu Spokojnego, a ostatnio z krajów Azji i Afryki, m.in. Bliskiego Wschodu. Katolicy, których jest dziś ponad pół miliona, stanowią kilkanaście procent ludności. Większość mieszkańców to anglikanie i protestanci, ale spora część Nowozelandczyków nie deklaruje przynależności do żadnej religii. Wśród imigrantów są też wyznawcy islamu, buddyzmu i hinduizmu. Głównym wyzwaniem dla Kościoła jest sekularyzacja społeczeństwa. Księża są mniej liczni i starzeją się, ale budzą nadzieję nowe powołania wśród imigrantów pochodzenia azjatyckiego.
Anglikanie i protestanci utrudniali niegdyś katolikom działalność misyjną w Nowej Zelandii. Dziś relacje ekumeniczne układają się lepiej. Mówi przyjęty dziś przez Papieża:
„Z anglikańskimi biskupami spotykamy się regularnie raz do roku – powiedział Radiu Watykańskiemu abp John Dew, przewodniczący tamtejszego episkopatu. – Razem z nimi, z metodystami i z Armią Zbawienia utworzyliśmy Nowozelandzką Radę Chrześcijańskich Służb Pomocy Społecznej, w ramach której nawiązaliśmy dobrą współpracę na płaszczyźnie działania. Również co roku organizujemy tradycyjny Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan, w którym zawsze uczestniczy wielu wiernych. Ponadto w Środę Popielcową w większości parafii anglikańskich i katolickich wspólnie posypujemy głowy popiołem. Mamy też nabożeństwa ekumeniczne w Boże Narodzenie. A wreszcie prowadzi się stały dialog na rzecz jedności chrześcijan, choć jest to trochę trudniejsze z pewnymi Kościołami zielonoświątkowców. Nasza konferencja episkopatu utworzyła komisję ekumeniczną, w której pracują osoby bardzo kompetentne. Mamy też dobrze działającą komisję ds. relacji międzyreligijnych. Zrobiliśmy zatem pozytywne kroki”.
Tyle że chrześcijanie w tym kraju, choć jest ich niewielu, nie mają łatwo.
W minionych dniach brali udział w międzyreligijnym spotkaniu „Meaning Meets Us”.
Do końca roku oczekuje się w Rzymie ponad 30 mln turystów i pielgrzymów.
Jak można mieć nadzieję, kiedy miliony ludzi padają ofiarą niewolnictwa?
José Manuel Ramos-Horta o owocach wizyty papieża w jego ojczyźnie.
Ojciec Święty podczas spotkania z włoskimi położnymi, ginekologami i personelem służby zdrowia.